Przeżywam dziwny czas
oczy gorączkowo szukają treści w blasku liter
Myśl dogłebnie krąży w labiryncie zdań
to naprawde dziwny czas...
Patrzę w niebo, mówie wyraźnie a głośno
tak wyraźnie, a głośno.
Pytam Kto Ja?
Kto Ja? Kto Ja?
Spoglądam na szybę, na szarą codzienność
grzązne w pyle definicji, zawrotnym wirze słów
Kto Ja?
Kusimy już, zgódź się zgódź że jesteś abyś był
przyjmij to życie jako barwe, to nie uczucie
Żyj! Żyj!
Przeszywa mnie słodka świadomość że jestem
że czuje i patrzę i słucham
porywam kielich radości i pije jednym hałstem
a przecież jutro spojże na niebo błekitne i spytam
by dręczyć się dalej Kto Ja?
oczy gorączkowo szukają treści w blasku liter
Myśl dogłebnie krąży w labiryncie zdań
to naprawde dziwny czas...
Patrzę w niebo, mówie wyraźnie a głośno
tak wyraźnie, a głośno.
Pytam Kto Ja?
Kto Ja? Kto Ja?
Spoglądam na szybę, na szarą codzienność
grzązne w pyle definicji, zawrotnym wirze słów
Kto Ja?
Kusimy już, zgódź się zgódź że jesteś abyś był
przyjmij to życie jako barwe, to nie uczucie
Żyj! Żyj!
Przeszywa mnie słodka świadomość że jestem
że czuje i patrzę i słucham
porywam kielich radości i pije jednym hałstem
a przecież jutro spojże na niebo błekitne i spytam
by dręczyć się dalej Kto Ja?