Siedzę sam z czarnym parasolem
Trochę martwi mnie fakt,
że ktoś posadził mnie w tak olbrzymim holu
że nie widać w nim ścian
Parasol chroni moją głowę przed tym atakiem przestrzeni
Lecz moich rąk i moich nóg
Nie wezmę przecież do kieszeni
Siedzę sam z czarnym parasolem
Trochę martwi mnie fakt
że ktoś posadził mnie w tak olbrzymim holu
że nie widać w nim ścian
I na nic cała ta kontrola tak racjonalnej mojej głowy
Gdy ciało moje gdzieś ucieka
I już się ślizga po podłodze
Co robią moje nogi na suficie?
Siedzę sam z czarnym parasolem
Trochę martwi mnie fakt,
że ktoś posadził mnie w tak olbrzymim holu
że nie widać w nim ścian
Parasol chroni moją głowę przed tym atakiem przestrzeni
Lecz moich rąk i moich nóg
Nie wezmę przecież do kieszeni
Trochę martwi mnie fakt,
że ktoś posadził mnie w tak olbrzymim holu
że nie widać w nim ścian
Parasol chroni moją głowę przed tym atakiem przestrzeni
Lecz moich rąk i moich nóg
Nie wezmę przecież do kieszeni
Siedzę sam z czarnym parasolem
Trochę martwi mnie fakt
że ktoś posadził mnie w tak olbrzymim holu
że nie widać w nim ścian
I na nic cała ta kontrola tak racjonalnej mojej głowy
Gdy ciało moje gdzieś ucieka
I już się ślizga po podłodze
Co robią moje nogi na suficie?
Siedzę sam z czarnym parasolem
Trochę martwi mnie fakt,
że ktoś posadził mnie w tak olbrzymim holu
że nie widać w nim ścian
Parasol chroni moją głowę przed tym atakiem przestrzeni
Lecz moich rąk i moich nóg
Nie wezmę przecież do kieszeni