Powiedz wdzięczna kobzo moja,
U mnie lico - duma twoja,
Cóż może być piękniejszego,
Nad człowieka rycerskiego.
Husarz zasię w mocnej zbroi,
Warownym obozem stoi,
Który po sutym obiedzie,
Straż zarazem swą zawiedzie.
Pod świetnymi chorągwiami,
Głośny trąbą i bębnami,
Bieży pochylony lasem,
Dla sławy, dla zysku czasem.
Idzie żołnierz borem, lasem
Przymierając z głodu czasem.
Suknia na nim nie blakuje,
Wiatr przez dziury przelatuje.
Trzeba by go poratować
Soli jemu nie żałować.
Powiedz wdzięczna kobzo moja,
U mnie lico - duma twoja,
Aż ktoś znowu zacznie myśleć,
Żeby mną se morde wytrzeć, morde wytrzeć.
Czuwaj!
U mnie lico - duma twoja,
Cóż może być piękniejszego,
Nad człowieka rycerskiego.
Husarz zasię w mocnej zbroi,
Warownym obozem stoi,
Który po sutym obiedzie,
Straż zarazem swą zawiedzie.
Pod świetnymi chorągwiami,
Głośny trąbą i bębnami,
Bieży pochylony lasem,
Dla sławy, dla zysku czasem.
Idzie żołnierz borem, lasem
Przymierając z głodu czasem.
Suknia na nim nie blakuje,
Wiatr przez dziury przelatuje.
Trzeba by go poratować
Soli jemu nie żałować.
Powiedz wdzięczna kobzo moja,
U mnie lico - duma twoja,
Aż ktoś znowu zacznie myśleć,
Żeby mną se morde wytrzeć, morde wytrzeć.
Czuwaj!