Mam dar od natury doprawdy rzadki
Czego tknę obracam w gruzy, pył i odłamki
Im lepsza ma wola, pragnienie, intencja
Tym większy upadek, przegrana i klęska
Ref.
Spotkajmy się, i tak jest źle
Spotkajmy się, bo gorzej być nie może
Jestem z granatem zabawą niebezpieczną
Gdy zamiast niego rzucasz zawleczką
Jestem kucharką brakująca do sześciu
Rzutem karnym w tył głowy w ostatniej minucie meczu
Spotkajmy się...
Jestem jak balast ciągnący na dno
Kochaj albo rzuć i uciekaj stąd
Mam w piersiach założony ładunek zegarowy
Skłonności sercowe, mogę być wybuchowy
Spotkajmy się...
Czego tknę obracam w gruzy, pył i odłamki
Im lepsza ma wola, pragnienie, intencja
Tym większy upadek, przegrana i klęska
Ref.
Spotkajmy się, i tak jest źle
Spotkajmy się, bo gorzej być nie może
Jestem z granatem zabawą niebezpieczną
Gdy zamiast niego rzucasz zawleczką
Jestem kucharką brakująca do sześciu
Rzutem karnym w tył głowy w ostatniej minucie meczu
Spotkajmy się...
Jestem jak balast ciągnący na dno
Kochaj albo rzuć i uciekaj stąd
Mam w piersiach założony ładunek zegarowy
Skłonności sercowe, mogę być wybuchowy
Spotkajmy się...