Ja wiem, że nastąpi to niedługo
Wytrzymałość tak wystawiona na próbę
Ona pęknie w świetle starej latarni
Stoją ludzie, ludzie - głodni, a koszmarni
A z oddali w dole głosy już słychać
Mój Boże, przed tym nie ma ukrycia
I nie ma przeciw temu żadnej ludzkiej mądrości
A ja ciągle czuję, że ktoś mnie okłamuje
Choć z nami, nie zwracaj uwagi
Na szalone wyścigi
Choć z nami i nie zwracaj uwagi
Na szalone wyścigi
Ja też wiem, że nie każdy na to czeka
Bo to królestwo nie z tego świata
A tutaj pozczepiani w ludzkiej zawiści
Wszechobecną zasadą korzyści
A ja gdzieś czytałem gdzieś kilka lat temu
Że gniew ludu daje koniec jednemu czy drugiemu
Ale potem przeczytałem wiele, wiele mniej lat temu
Że gniew Boży daje kres gniewowi ludzkiemu
Więc choć z nami, nie zwracaj uwagi
Na szalone wyścigi
Choć z nami, nie zwracaj uwagi
Na szalone wyścigi
Wytrzymałość tak wystawiona na próbę
Ona pęknie w świetle starej latarni
Stoją ludzie, ludzie - głodni, a koszmarni
A z oddali w dole głosy już słychać
Mój Boże, przed tym nie ma ukrycia
I nie ma przeciw temu żadnej ludzkiej mądrości
A ja ciągle czuję, że ktoś mnie okłamuje
Choć z nami, nie zwracaj uwagi
Na szalone wyścigi
Choć z nami i nie zwracaj uwagi
Na szalone wyścigi
Ja też wiem, że nie każdy na to czeka
Bo to królestwo nie z tego świata
A tutaj pozczepiani w ludzkiej zawiści
Wszechobecną zasadą korzyści
A ja gdzieś czytałem gdzieś kilka lat temu
Że gniew ludu daje koniec jednemu czy drugiemu
Ale potem przeczytałem wiele, wiele mniej lat temu
Że gniew Boży daje kres gniewowi ludzkiemu
Więc choć z nami, nie zwracaj uwagi
Na szalone wyścigi
Choć z nami, nie zwracaj uwagi
Na szalone wyścigi