Wstałeś dziś rano
Słońce świeci , nowy dzień
Tak jak co dzień
Na kolanach modlisz się
Prosisz Boga
By nagrodził cię obficie
Za twe nędzne
Mdłe i szare " niby życie "
Dobrze wiesz, że to blef !
Po co ?!
Dzień po dniu
Zmieniasz się w błoto!
Idziesz drogą
I od razu zginasz kark
Twoje życie
To dla innych kiepski żart
Aż do ziemi
Cię przygniata balast trosk
Gest usłużny
Twarz pobladła , cichy głos
Dobrze wiesz , że to blef !
Po co ?!
Dzień po dniu
Zmieniasz się w błoto !
Dzień się skończył
Leżysz w łóżku ,zwykła noc
Twoje sny
Bezbarwne są ,zasnute mgłą
Twoje lęki
Nie opuszczą cię o świcie
Ciągle strach
Steruje twoim szarym życiem
Dobrze wiesz , że to blef !
Po co ?!
Dzień po dniu zmieniasz się w błoto !
Słońce świeci , nowy dzień
Tak jak co dzień
Na kolanach modlisz się
Prosisz Boga
By nagrodził cię obficie
Za twe nędzne
Mdłe i szare " niby życie "
Dobrze wiesz, że to blef !
Po co ?!
Dzień po dniu
Zmieniasz się w błoto!
Idziesz drogą
I od razu zginasz kark
Twoje życie
To dla innych kiepski żart
Aż do ziemi
Cię przygniata balast trosk
Gest usłużny
Twarz pobladła , cichy głos
Dobrze wiesz , że to blef !
Po co ?!
Dzień po dniu
Zmieniasz się w błoto !
Dzień się skończył
Leżysz w łóżku ,zwykła noc
Twoje sny
Bezbarwne są ,zasnute mgłą
Twoje lęki
Nie opuszczą cię o świcie
Ciągle strach
Steruje twoim szarym życiem
Dobrze wiesz , że to blef !
Po co ?!
Dzień po dniu zmieniasz się w błoto !