Jak dwie świece, co równo w lichtarzu palą się
Wśród nocy
Jak światła, co drogę wskazują zgubionym
I koją ich strach
Tak twój wzrok, co jaśniejszy od lamp, przemienił cały świat
I jest przemieniony
Na zawsze już, nawet w nocy we śnie, nie trać z oczu Romea
I na mnie patrz
By źrenic twych prawdziwy blask otulał mnie
I tym mnie chronił
Niech światła krąg
Wyznacza drogę, którą będę szedł
Aż tak bezbronny
W tę ciemną noc
Już księżyc zgasł, a twoja twarz jest taka jasna
Gdy oczy swe odwrócisz - gwiazdy zgasną
Bo ty i ja
Choć tyle wyznać chcę, to brak mi słów -
Są nic niewarte
Bo kocham cię -
Te słowa znaczą mniej, niż wszystko to
Co czuję sercem
W tę piękną noc
To z twoich oczu pada na mnie jasny promień
I wszystko to, co było skryte - wiesz już o mnie
W tę jasną noc
Cudowną noc
Podarowaną nam
Wśród nocy
Jak światła, co drogę wskazują zgubionym
I koją ich strach
Tak twój wzrok, co jaśniejszy od lamp, przemienił cały świat
I jest przemieniony
Na zawsze już, nawet w nocy we śnie, nie trać z oczu Romea
I na mnie patrz
By źrenic twych prawdziwy blask otulał mnie
I tym mnie chronił
Niech światła krąg
Wyznacza drogę, którą będę szedł
Aż tak bezbronny
W tę ciemną noc
Już księżyc zgasł, a twoja twarz jest taka jasna
Gdy oczy swe odwrócisz - gwiazdy zgasną
Bo ty i ja
Choć tyle wyznać chcę, to brak mi słów -
Są nic niewarte
Bo kocham cię -
Te słowa znaczą mniej, niż wszystko to
Co czuję sercem
W tę piękną noc
To z twoich oczu pada na mnie jasny promień
I wszystko to, co było skryte - wiesz już o mnie
W tę jasną noc
Cudowną noc
Podarowaną nam