Jezu, jak się cieszę
Z tych króciutkich wskrzeszeń
Kiedy pełną kieszeń znowu mam
Znowu mogę myśleć
Trochę jakby ściślej
I wymyślać śmiało nowy plan
I pięknie jest
Nieskromnie bardzo jest
Kiedy mija, tak jak wszystko
Ta euforia kilku dniowa
Wstawać i pra...cować i mieć
Nie bardzo mogę
Nie bardzo chcę
Wstawać i pra...cować i mieć
Nie bardzo mogę
Nie bardzo chcę
Jezu, jak ja lubię
Jak ja bardzo lubię
Chyba tak nie umie lubić nikt
Lubię się zaszywać
Lubię nadużywać
Szukam wciąż okazji
I je mam
I pięknie jest
Nieskromnie bardzo jest
Kiedy mija, tak jak wszystko
Wstawać i pra...cować i mieć
Nie bardzo mogę
Nie bardzo chcę
Wstawać i pra...cować i mieć
Nie bardzo mogę
Nie bardzo chcę
Jezu, jak się cieszę
Z tych króciutkich wskrzeszeń
Kiedy pełną kieszeń znowu mam
Znowu mogę myśleć
Trochę jakby ściślej
I wymyślać śmiało nowy plan
I pięknie jest
Nieskromnie bardzo jest
Z tych króciutkich wskrzeszeń
Kiedy pełną kieszeń znowu mam
Znowu mogę myśleć
Trochę jakby ściślej
I wymyślać śmiało nowy plan
I pięknie jest
Nieskromnie bardzo jest
Kiedy mija, tak jak wszystko
Ta euforia kilku dniowa
Wstawać i pra...cować i mieć
Nie bardzo mogę
Nie bardzo chcę
Wstawać i pra...cować i mieć
Nie bardzo mogę
Nie bardzo chcę
Jezu, jak ja lubię
Jak ja bardzo lubię
Chyba tak nie umie lubić nikt
Lubię się zaszywać
Lubię nadużywać
Szukam wciąż okazji
I je mam
I pięknie jest
Nieskromnie bardzo jest
Kiedy mija, tak jak wszystko
Wstawać i pra...cować i mieć
Nie bardzo mogę
Nie bardzo chcę
Wstawać i pra...cować i mieć
Nie bardzo mogę
Nie bardzo chcę
Jezu, jak się cieszę
Z tych króciutkich wskrzeszeń
Kiedy pełną kieszeń znowu mam
Znowu mogę myśleć
Trochę jakby ściślej
I wymyślać śmiało nowy plan
I pięknie jest
Nieskromnie bardzo jest