.

s***er Lyrics

Ogromy upał żar to niemożliwe
to nie mogło się wydarzyć
pot spływa i kapie
z pomarszczonej suchej twarzy
a słońce pali pali
jakby ziemia miała zaraz pęknąć
on ma ogień w oczach
ona ma dłonie smukłe i chłodne
są sami na ogromnej plaży
morze jest gładkie i nieruchome
on czuje się jak po jakiś mocnych lekach
ma pod powiekami pożar
popiół ma na rzęsach
ogromny upał żar to niemożliwe
to nie mogło się wydarzyć
a słońce pali pali
jakby ziemia miała zaraz pęknąć
ona kładzie białe ciało na rozgrzany piasek
mówi:
chodźmy w morze chodźmy w wodę
chodźmy na podwodny s***er
on wstaje rozciąga swoje stare kości
wchodzi po szyję w wodę patrząc jej
głęboko w oczy
ociera sie o jego plecy
zamiast rąk ma płetwy
płynie za nią
traci oddech drętwieja mu nogi
białe światło razi jego oczy
ogromny upał żar to niemożliwe
to nie mogło się wydarzyć
rano fale wyrzucaja sine ciało
ciało leży na miejscowej plaży
a słońce pali pali
jakby ziemia miała zaraz pęknąć
Report lyrics