Leżę na podłodze
Moje ciało waży tonę
Ogień liże mi szyje
Czas to jest pistolet
Ktoś na chwilę tu przystanie
Pochyli ciężki łeb
Na udach masz siniaki
Jesteś słona tak jak krew
Leżę jak pijany
Jakby ktoś mi obciął nogi
Kończą się wakacje
I ciągle jestem głodny
Leżę na podłodze
Moje kości ważą tonę
Ogień liże ci sukienkę
Czas to jest pistolet
Leżę jak pijany
I niczego więcej nie chcę
Zdarzy się wypadek
Stanie nagle serce
Leżę jak pijany
Bebechy ważą tonę
Czasu mi ubywa
Czas to jest pistolet
Strzela...
Celuje prosto w ramię
Ta krew na koszuli
To czerwony jest atrament
Leżymy tak jakby
Nikt nigdy nie umierał
Czasu mamy jak powietrza
Mamy tylko teraz...
Moje ciało waży tonę
Ogień liże mi szyje
Czas to jest pistolet
Ktoś na chwilę tu przystanie
Pochyli ciężki łeb
Na udach masz siniaki
Jesteś słona tak jak krew
Leżę jak pijany
Jakby ktoś mi obciął nogi
Kończą się wakacje
I ciągle jestem głodny
Leżę na podłodze
Moje kości ważą tonę
Ogień liże ci sukienkę
Czas to jest pistolet
Leżę jak pijany
I niczego więcej nie chcę
Zdarzy się wypadek
Stanie nagle serce
Leżę jak pijany
Bebechy ważą tonę
Czasu mi ubywa
Czas to jest pistolet
Strzela...
Celuje prosto w ramię
Ta krew na koszuli
To czerwony jest atrament
Leżymy tak jakby
Nikt nigdy nie umierał
Czasu mamy jak powietrza
Mamy tylko teraz...