Powiadają w okolicy
Mocne chłopy to nie słabe
Taki to bez rękawicy
Lewą ręką zgniecie żabę
Chłop żywemu nie przepuści!
Chłop żywemu nie przepuści!
Jak się żywe napatoczy,
Nie pożyje se a juści!
Jak nam kiedyś napomknęli
Że są w stawie dwa piskorze
Tośmy cały staw spuścili
Chociaż wielki był jak morze
Chłop żywemu, nie...!
Aha-aha!
Gdy sie kropnie pół siwuchy
I z gospody wyjdzie w gali
No, to nie ma tu dziewuchy
Której byśmy nie szczypali!
Chłop żywemu nie przepuści!
Chłop żywemu nie przepuści!
Jak się żywe napatoczy,
Nie pożyje se a juści!
Wczoraj w klubie śmy wytłukli
Szwagier szyby, ja zaś wazon
Szwagra nerwi, ja nie lubię
Że tak muchy po nich łażą
Chłop żywemu!
Łazi toto takie marne
Aż że dziwno drodzy moi
Ani tego włożyć w garnek
Ani nie da się wydoić
Chłop żywemu nie przepuści!
Chłop żywemu nie przepuści!
Jak się żywe napatoczy,
Nie pożyje se a juści!
Hej, kąkolą się kąkole
Hej, soczyście rośnie trawa
Gdy ze szwagrem tak bez pole
No, to żywe nie ma prawa
Chłop żywemu!
Wkoło spokój, wkoło cisza
Gorąc na czterdzieści stopni
Władek patrzaj leci mysza
Ulżyj sobie, weźże kopnij
Chłop żywemu nie przepuści!
Chłop żywemu nie przepuści!
Jak się żywe napatoczy,
Nie pożyje se a juści!
Mocne chłopy to nie słabe
Taki to bez rękawicy
Lewą ręką zgniecie żabę
Chłop żywemu nie przepuści!
Chłop żywemu nie przepuści!
Jak się żywe napatoczy,
Nie pożyje se a juści!
Jak nam kiedyś napomknęli
Że są w stawie dwa piskorze
Tośmy cały staw spuścili
Chociaż wielki był jak morze
Chłop żywemu, nie...!
Aha-aha!
Gdy sie kropnie pół siwuchy
I z gospody wyjdzie w gali
No, to nie ma tu dziewuchy
Której byśmy nie szczypali!
Chłop żywemu nie przepuści!
Chłop żywemu nie przepuści!
Jak się żywe napatoczy,
Nie pożyje se a juści!
Wczoraj w klubie śmy wytłukli
Szwagier szyby, ja zaś wazon
Szwagra nerwi, ja nie lubię
Że tak muchy po nich łażą
Chłop żywemu!
Łazi toto takie marne
Aż że dziwno drodzy moi
Ani tego włożyć w garnek
Ani nie da się wydoić
Chłop żywemu nie przepuści!
Chłop żywemu nie przepuści!
Jak się żywe napatoczy,
Nie pożyje se a juści!
Hej, kąkolą się kąkole
Hej, soczyście rośnie trawa
Gdy ze szwagrem tak bez pole
No, to żywe nie ma prawa
Chłop żywemu!
Wkoło spokój, wkoło cisza
Gorąc na czterdzieści stopni
Władek patrzaj leci mysza
Ulżyj sobie, weźże kopnij
Chłop żywemu nie przepuści!
Chłop żywemu nie przepuści!
Jak się żywe napatoczy,
Nie pożyje se a juści!