Czas nagle stanął, gdy
Rozlały wino psy
Deszczowe
Taksówkarz z miną złą
Warknął: s***ery są
Darmowe!
Chcę być deszczowym psem!
Ach, co za noc! Przetańczyliśmy ją!
I wtedy przyszło olśnienie!
Ach, co za noc! Wszystkie światła nam lśnią!
Gdy niebo nad głową i deszcz?!
Yyy, Kazik, refreny bez tonacji, bo już nie wiem
I bez podkładu, tylko sam... spróbuję Ci zaśpiewać, jakby,
Jakby to tak zaakcentować. Pierwszy refren jest tak:
Raz, dwa, trzy, cztery:
Ach, co za noc! Prześpiewaliśmy ją!
I wtedy przyszło olśnienie!
I dalej refren tak samo leci. A drugi:
Ach, co za noc! Przetańczyliśmy ją!
Czarne jak kruk miałaś włosy!
No, także to tylko te dwa miejsca do zrobienia.
Rozlały wino psy
Deszczowe
Taksówkarz z miną złą
Warknął: s***ery są
Darmowe!
Chcę być deszczowym psem!
Ach, co za noc! Przetańczyliśmy ją!
I wtedy przyszło olśnienie!
Ach, co za noc! Wszystkie światła nam lśnią!
Gdy niebo nad głową i deszcz?!
Yyy, Kazik, refreny bez tonacji, bo już nie wiem
I bez podkładu, tylko sam... spróbuję Ci zaśpiewać, jakby,
Jakby to tak zaakcentować. Pierwszy refren jest tak:
Raz, dwa, trzy, cztery:
Ach, co za noc! Prześpiewaliśmy ją!
I wtedy przyszło olśnienie!
I dalej refren tak samo leci. A drugi:
Ach, co za noc! Przetańczyliśmy ją!
Czarne jak kruk miałaś włosy!
No, także to tylko te dwa miejsca do zrobienia.