Słońce gorące
Śmierć i życie w jednym
Paliło moją skórę
Na śmierć paliło ziemię
Dziś samo po cichu
Umiera nie niebie
Kwiaty mi przyniosłeś
Prostowały się wyniośle
A kolorem bezczelnie wypełniały kuchnie
Wzeszły i zeszły
Dumnie
Dziś stoją w wazonie jak w trumnie
Dobre złe
To już nieważne
Skoro miało chęć się zacząć
Musi skończyć się jakoś
Choć miłością pałam bez mała
To mnie jedno smuci
Bo z niczego powstała
Więc w nic
Się obróci
Dobre złe ...
Śmierć i życie w jednym
Paliło moją skórę
Na śmierć paliło ziemię
Dziś samo po cichu
Umiera nie niebie
Kwiaty mi przyniosłeś
Prostowały się wyniośle
A kolorem bezczelnie wypełniały kuchnie
Wzeszły i zeszły
Dumnie
Dziś stoją w wazonie jak w trumnie
Dobre złe
To już nieważne
Skoro miało chęć się zacząć
Musi skończyć się jakoś
Choć miłością pałam bez mała
To mnie jedno smuci
Bo z niczego powstała
Więc w nic
Się obróci
Dobre złe ...