.

Bajka druga Lyrics

Konie gradem bułanym rozdwoiły tętent
Nad strumieniem za siedmioma lasami
myły pieniste ramiona boleściwe panny
żalem zdjęte...
Siedem tęcz w uszach miały,
siedem zmierzchów nad rzęsą,
nad strumieniem za siedmioma górami,
za ciszą leśną...

A w komnatach szklanego zamku
o zamyślonych kolumnach
więdły kwiaty z płonącego laku
nad trumną.
Jabłko w trumnie leżało
pomarszczone jak twarz,
zapach bardzo był mocny,
więc przymykała oczy
pałacowa straż.
Za oknami jasnymi
na stołeczkach o nóżkach złoconych
siedmiu garbusków patrzało w wędki -

Przekrzywiły się na głowach porcelanowe korony
ku pannom żalem zdjętym.
Report lyrics
Top Karotka Lyrics