Przyjdzie kiedyś taki dzień
Że będziesz już na samym dnie
Będzie czarno nie będzie nawet łez
Nikt nad tobą nie pochyli się.
Zaczniesz wtedy cofać czas
Zaczniesz wierzyć w co nie wierzył nikt
Poczujesz siłę gdy obmyjesz się sam
Bo nie jest z tobą aż tak źle.
I nawet myśli twoje
Z dala ominą cię
To taki stan.
I ci co nie wierzyli nad tobą schylą się
I Bóg twój pochyli nad tobą się
I ty nad sobą schylisz się.
I nawet myśli twoje
Z dala ominą cię
To taki stan.
Że będziesz już na samym dnie
Będzie czarno nie będzie nawet łez
Nikt nad tobą nie pochyli się.
Zaczniesz wtedy cofać czas
Zaczniesz wierzyć w co nie wierzył nikt
Poczujesz siłę gdy obmyjesz się sam
Bo nie jest z tobą aż tak źle.
I nawet myśli twoje
Z dala ominą cię
To taki stan.
I ci co nie wierzyli nad tobą schylą się
I Bóg twój pochyli nad tobą się
I ty nad sobą schylisz się.
I nawet myśli twoje
Z dala ominą cię
To taki stan.