Te czasy minęły, odeszły gdzieś w dal.
Nie było nas wtedy, na świecie,
Gdy nasi rodacy walczyli za kraj,
Wierzyli że nam, będzie lepiej,
Tak jeden za drugim podawał swe nazwisko,
Ostatnie to słowa w ich życiu,
Ostatnie pytanie, ostatnia odpowiedź,
i jedna kula, to wszystko...
Nie było im dane odejść z honorem,
Jak na żołnierza przystało,
Czy niebo płakało w te wiosenne dni...?
Las szumiał, a doły kopano
Tak jeden za drugim podawał swe nazwisko,
Ostatnie to słowa w ich życiu,
Ostatnie pytanie, ostatnia odpowiedź,
i jedna kula, to wszystko...
A w doły jak kamień w wodę wrzucano,
Bezgłośnym hukiem spadając,
Przez chwile szybując i niknąc wśród ciał,
Wśród swoich najbliższych kompanów
Tak jeden za drugim podawał swe nazwisko,
Ostatnie to słowa w ich życiu,
Ostatnie pytanie, ostatnia odpowiedź,
i jedna kula, to wszystko...
Tak jeden za drugim podawał swe nazwisko,
Ostatnie to słowa w ich życiu,
Ostatnie pytanie, ostatnia odpowiedź,
i jedna kula, to wszystko...
Nie było nas wtedy, na świecie,
Gdy nasi rodacy walczyli za kraj,
Wierzyli że nam, będzie lepiej,
Tak jeden za drugim podawał swe nazwisko,
Ostatnie to słowa w ich życiu,
Ostatnie pytanie, ostatnia odpowiedź,
i jedna kula, to wszystko...
Nie było im dane odejść z honorem,
Jak na żołnierza przystało,
Czy niebo płakało w te wiosenne dni...?
Las szumiał, a doły kopano
Tak jeden za drugim podawał swe nazwisko,
Ostatnie to słowa w ich życiu,
Ostatnie pytanie, ostatnia odpowiedź,
i jedna kula, to wszystko...
A w doły jak kamień w wodę wrzucano,
Bezgłośnym hukiem spadając,
Przez chwile szybując i niknąc wśród ciał,
Wśród swoich najbliższych kompanów
Tak jeden za drugim podawał swe nazwisko,
Ostatnie to słowa w ich życiu,
Ostatnie pytanie, ostatnia odpowiedź,
i jedna kula, to wszystko...
Tak jeden za drugim podawał swe nazwisko,
Ostatnie to słowa w ich życiu,
Ostatnie pytanie, ostatnia odpowiedź,
i jedna kula, to wszystko...