(x2)
Harmonia na trzy czwarte z cicha rżnie,
Ferajna tańczy - wszystko z drogi.
Z szaconkiem, bo się może skończyć źle,
Gdy na Gnojnej bawimy się.
Bawimy się!!!
Nieprzespanej nocy znojnej
Jeszcze mam na ustach ślad.
U grubego Jozka, na ulicy Gnojnej
Zebrał się ferajny kwiat.
Bez jedzenia i bez spania,
Byle by co było pić.
Kiedy na harmonii Feluś zaiwania,
Trzeba tańczyć, trzeba żyć.
Harmonia na trzy czwarte z cicha rżnie,
Ferajna tańczy - wszystko z drogi.
Z szaconkiem, bo się może skończyć źle,
Gdy na Gnojnej bawimy się.
Bawimy się!!!
Kto zna Antka czuje mojrę,
Ale jeden nie znał jej
I naraził się dlatego na dintojrę,
Skończył się z przyczyny tej.
Jak latarnie s***no świcą,
Smętnie gwiżdże nocny stróż,
A kat Maciejewski, tam pod szubienicą,
Na Antosia czeka już.
Harmonia na trzy czwarte z cicha łka,
Ferajna tańczy - ja nie tańczę.
Dlaczego bal na Gnojnej jak co dnia,
Gdy niejednej pary już brak.
Dlaczego bal na Gnojnej jak co dnia...
Harmonia na trzy czwarte z cicha rżnie,
Ferajna tańczy - wszystko z drogi.
Z szaconkiem, bo się może skończyć źle,
Gdy na Gnojnej bawimy się.
Bawimy się!!!
Nieprzespanej nocy znojnej
Jeszcze mam na ustach ślad.
U grubego Jozka, na ulicy Gnojnej
Zebrał się ferajny kwiat.
Bez jedzenia i bez spania,
Byle by co było pić.
Kiedy na harmonii Feluś zaiwania,
Trzeba tańczyć, trzeba żyć.
Harmonia na trzy czwarte z cicha rżnie,
Ferajna tańczy - wszystko z drogi.
Z szaconkiem, bo się może skończyć źle,
Gdy na Gnojnej bawimy się.
Bawimy się!!!
Kto zna Antka czuje mojrę,
Ale jeden nie znał jej
I naraził się dlatego na dintojrę,
Skończył się z przyczyny tej.
Jak latarnie s***no świcą,
Smętnie gwiżdże nocny stróż,
A kat Maciejewski, tam pod szubienicą,
Na Antosia czeka już.
Harmonia na trzy czwarte z cicha łka,
Ferajna tańczy - ja nie tańczę.
Dlaczego bal na Gnojnej jak co dnia,
Gdy niejednej pary już brak.
Dlaczego bal na Gnojnej jak co dnia...