.

11:11 Lyrics

Znów mija ta godzina
co mosty przypomina
prawdziwe jak powietrza stal
lecz każdej stali twardość -
nad marnościami marność -
i dni młodości będzie żal
Odwieczne ma ten świat tła
więc misjonarze światła
potrzebni nocą są, lecz w dzień -
jedyny nasz obrońca
przed dyktaturą słońca -
niezastąpiony bywa cień

Powiada kaznodzieja
że w tym jest też nadzieja -
w klepsydrze pył się zmienia w pył
jest teraz to, co było
co będzie - już się śniło
dni, noce - do utraty sił
Dwa filary, dwie przepaście
jedenasta jedenaście
siebie sobie wyobraźcie
i uwierzcie Eklezjaście
w dość surowy ton

Znów mija ta godzina
co mosty przypomina
prawdziwe jak powietrza stal
lecz każdej stali twardość -
nad marnościami marność -
i dni młodości -
i dni młodości będzie żal
Na zegarze mija właśnie
jedenasta jedenaście

Dwa filary, dwie przepaście

Jedenasta jedenaście

Światła jeszcze mi nie gaście
Report lyrics
11:11 (2005)
Czas błękitu Rysunek miast Lot nasz podniebny Czas na rozstaju dróg Mój ojciec Bossa nova solannowa In Novo Wladislaw Kino "Bałtyk" Kwiaty Melankolija 11:11 Zobacz Czułość Hey, now - hejnał! Nie idźmy spać