Odkąd słońca blask ujrzał pierwszy raz
Do melodii miał zacięcie, gust i takt
Gdy na rogu stanął pierwszy raz, żeby grać
Na ochłapy skazany jak brudny miejski ptak
W jedną stronę bilet
W jedna stronę bilet
Kupił w jedną stronę bilet
W jedną stronę bilet
Ludzie skarżą się "jego śpiew to wrzask"
Na ulicach słyszał własnych kości trzask,
Ale myślał sobie przyjdzie czas na mnie
Popijając osiadał na dnie
ref.
Losy różne są,
Choć jeden jest Bóg
Pójdziesz na skróty,
Spłoniesz jak stóg
Myśląc, że robię dobrze, x2
Wiedziałem, że jest źle
Lecz dajcie mi czasu
Niech czas osądzi minie,
Osądzi mnie
Do melodii miał zacięcie, gust i takt
Gdy na rogu stanął pierwszy raz, żeby grać
Na ochłapy skazany jak brudny miejski ptak
W jedną stronę bilet
W jedna stronę bilet
Kupił w jedną stronę bilet
W jedną stronę bilet
Ludzie skarżą się "jego śpiew to wrzask"
Na ulicach słyszał własnych kości trzask,
Ale myślał sobie przyjdzie czas na mnie
Popijając osiadał na dnie
ref.
Losy różne są,
Choć jeden jest Bóg
Pójdziesz na skróty,
Spłoniesz jak stóg
Myśląc, że robię dobrze, x2
Wiedziałem, że jest źle
Lecz dajcie mi czasu
Niech czas osądzi minie,
Osądzi mnie