A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
Kiedy nie chcesz mnie widzieć, ja widze ciebie,
Byłem zawsze przy tobie gdy byłaś w potrzebie,
Nie mam siły powtarzać zawsze tobie w kółko,
Nie chcesz dziś odebrać mojego telefonu, trudno,
Jesteś za daleko bym mógł powiedzieć tobie,
Co mnie kłuje w sercu, i tak później się dowiesz,
To były głupie słowa, nie myśl o tym teraz, przestań,
Znasz mnie przecież z tej strony,
Ty nie pierwsza mówiłaś nie patrz tak na mnie,
Weź się w garść, nie było mnie wtedy w domu, ty poszłaś spać,
Stałem w nocy w kapturze w strugach deszczu,
Czułem złość i wkurwienie eN. O. Ce. w powietrzu,
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
Nie mogłem się z tym pogodzić, że tak jest,
Szanuję ciebie bardzo, nie chce więcej łez,
Zbudowaliśmy wspólnie silną więź, konstrukcje,
Weź się w garść młoda to nie czas na kłutnie,
Ile dzieli w życiu nas kilometrów zmartwień,
Idziesz przez ten most które się nie zarwie,
Nigdy nie może być tak byśmy chcieli dobrze,
Teraz jest mi zimno, czuję deszczu krople,
Chce dla Ciebie zawsze dobrze,
Czuję sie winny, staram się,
Wiem bo kiedyś byłem zupełnie inny,
Nie wnikam w to, to są tylko przyczyny,
Gdy zrozumiesz te przesłanie razem to zmienimy.
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
Nie wiem czy słyszysz mnie, w tym momencie,
Wiesz jak się czuję gdy zerkam na wasze zdjęcie,
Spływają po nim krople wody jak po szybie,
Spadają w dół jak moje myśli wszystkie leniwie,
Ogarniam to w całość lecz źle mi to idzie,
Idę po ulicy w nocy nie patrząc gdzie jest koniec,
Nie mam siły stać w miejscu, ogrzewać dłonie,
Wiem że będzie dobrze możesz mnie teraz posłuchać,
Posłuchaj swojej intuicji możesz jej zaufać,
Powiedzieć jedno słowo które zakończy moją męke,
Chyba jestem gotów znaleźć się tam gdzie zechcesz,
Chciałbym być z tobą tam gdzie ty teraz jesteś,
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
Kiedy uśmiechasz się, ja widze ciebie,
Kiedy w ukryciu płaczesz, ja widze ciebie,
Kiedy widzisz w oknie błysk, ja widze ciebie,
Kiedy martwisz się, ja widze ciebie,
Kiedy mnie nienawidzisz, ja widze ciebie,
Kiedy pada deszcz, ja widze ciebie,
Kiedy jesteś daleko, ja widze ciebie,
Kiedy ogarnia cię s***ek, ja widze ciebie, więc patrz, więc patrz A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
Kiedy nie chcesz mnie widzieć, ja widze ciebie,
Byłem zawsze przy tobie gdy byłaś w potrzebie,
Nie mam siły powtarzać zawsze tobie w kółko,
Nie chcesz dziś odebrać mojego telefonu, trudno,
Jesteś za daleko bym mógł powiedzieć tobie,
Co mnie kłuje w sercu, i tak później się dowiesz,
To były głupie słowa, nie myśl o tym teraz, przestań,
Znasz mnie przecież z tej strony,
Ty nie pierwsza mówiłaś nie patrz tak na mnie,
Weź się w garść, nie było mnie wtedy w domu, ty poszłaś spać,
Stałem w nocy w kapturze w strugach deszczu,
Czułem złość i wkurwienie eN. O. Ce. w powietrzu,
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
Nie mogłem się z tym pogodzić, że tak jest,
Szanuję ciebie bardzo, nie chce więcej łez,
Zbudowaliśmy wspólnie silną więź, konstrukcje,
Weź się w garść młoda to nie czas na kłutnie,
Ile dzieli w życiu nas kilometrów zmartwień,
Idziesz przez ten most które się nie zarwie,
Nigdy nie może być tak byśmy chcieli dobrze,
Teraz jest mi zimno, czuję deszczu krople,
Chce dla Ciebie zawsze dobrze,
Czuję sie winny, staram się,
Wiem bo kiedyś byłem zupełnie inny,
Nie wnikam w to, to są tylko przyczyny,
Gdy zrozumiesz te przesłanie razem to zmienimy.
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
Nie wiem czy słyszysz mnie, w tym momencie,
Wiesz jak się czuję gdy zerkam na wasze zdjęcie,
Spływają po nim krople wody jak po szybie,
Spadają w dół jak moje myśli wszystkie leniwie,
Ogarniam to w całość lecz źle mi to idzie,
Idę po ulicy w nocy nie patrząc gdzie jest koniec,
Nie mam siły stać w miejscu, ogrzewać dłonie,
Wiem że będzie dobrze możesz mnie teraz posłuchać,
Posłuchaj swojej intuicji możesz jej zaufać,
Powiedzieć jedno słowo które zakończy moją męke,
Chyba jestem gotów znaleźć się tam gdzie zechcesz,
Chciałbym być z tobą tam gdzie ty teraz jesteś,
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
Kiedy uśmiechasz się, ja widze ciebie,
Kiedy w ukryciu płaczesz, ja widze ciebie,
Kiedy widzisz w oknie błysk, ja widze ciebie,
Kiedy martwisz się, ja widze ciebie,
Kiedy mnie nienawidzisz, ja widze ciebie,
Kiedy pada deszcz, ja widze ciebie,
Kiedy jesteś daleko, ja widze ciebie,
Kiedy ogarnia cię s***ek, ja widze ciebie, więc patrz, więc patrz
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
Kiedy nie chcesz mnie widzieć, ja widze ciebie,
Byłem zawsze przy tobie gdy byłaś w potrzebie,
Nie mam siły powtarzać zawsze tobie w kółko,
Nie chcesz dziś odebrać mojego telefonu, trudno,
Jesteś za daleko bym mógł powiedzieć tobie,
Co mnie kłuje w sercu, i tak później się dowiesz,
To były głupie słowa, nie myśl o tym teraz, przestań,
Znasz mnie przecież z tej strony,
Ty nie pierwsza mówiłaś nie patrz tak na mnie,
Weź się w garść, nie było mnie wtedy w domu, ty poszłaś spać,
Stałem w nocy w kapturze w strugach deszczu,
Czułem złość i wkurwienie eN. O. Ce. w powietrzu,
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
Nie mogłem się z tym pogodzić, że tak jest,
Szanuję ciebie bardzo, nie chce więcej łez,
Zbudowaliśmy wspólnie silną więź, konstrukcje,
Weź się w garść młoda to nie czas na kłutnie,
Ile dzieli w życiu nas kilometrów zmartwień,
Idziesz przez ten most które się nie zarwie,
Nigdy nie może być tak byśmy chcieli dobrze,
Teraz jest mi zimno, czuję deszczu krople,
Chce dla Ciebie zawsze dobrze,
Czuję sie winny, staram się,
Wiem bo kiedyś byłem zupełnie inny,
Nie wnikam w to, to są tylko przyczyny,
Gdy zrozumiesz te przesłanie razem to zmienimy.
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
Nie wiem czy słyszysz mnie, w tym momencie,
Wiesz jak się czuję gdy zerkam na wasze zdjęcie,
Spływają po nim krople wody jak po szybie,
Spadają w dół jak moje myśli wszystkie leniwie,
Ogarniam to w całość lecz źle mi to idzie,
Idę po ulicy w nocy nie patrząc gdzie jest koniec,
Nie mam siły stać w miejscu, ogrzewać dłonie,
Wiem że będzie dobrze możesz mnie teraz posłuchać,
Posłuchaj swojej intuicji możesz jej zaufać,
Powiedzieć jedno słowo które zakończy moją męke,
Chyba jestem gotów znaleźć się tam gdzie zechcesz,
Chciałbym być z tobą tam gdzie ty teraz jesteś,
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
Kiedy uśmiechasz się, ja widze ciebie,
Kiedy w ukryciu płaczesz, ja widze ciebie,
Kiedy widzisz w oknie błysk, ja widze ciebie,
Kiedy martwisz się, ja widze ciebie,
Kiedy mnie nienawidzisz, ja widze ciebie,
Kiedy pada deszcz, ja widze ciebie,
Kiedy jesteś daleko, ja widze ciebie,
Kiedy ogarnia cię s***ek, ja widze ciebie, więc patrz, więc patrz A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
Kiedy nie chcesz mnie widzieć, ja widze ciebie,
Byłem zawsze przy tobie gdy byłaś w potrzebie,
Nie mam siły powtarzać zawsze tobie w kółko,
Nie chcesz dziś odebrać mojego telefonu, trudno,
Jesteś za daleko bym mógł powiedzieć tobie,
Co mnie kłuje w sercu, i tak później się dowiesz,
To były głupie słowa, nie myśl o tym teraz, przestań,
Znasz mnie przecież z tej strony,
Ty nie pierwsza mówiłaś nie patrz tak na mnie,
Weź się w garść, nie było mnie wtedy w domu, ty poszłaś spać,
Stałem w nocy w kapturze w strugach deszczu,
Czułem złość i wkurwienie eN. O. Ce. w powietrzu,
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
Nie mogłem się z tym pogodzić, że tak jest,
Szanuję ciebie bardzo, nie chce więcej łez,
Zbudowaliśmy wspólnie silną więź, konstrukcje,
Weź się w garść młoda to nie czas na kłutnie,
Ile dzieli w życiu nas kilometrów zmartwień,
Idziesz przez ten most które się nie zarwie,
Nigdy nie może być tak byśmy chcieli dobrze,
Teraz jest mi zimno, czuję deszczu krople,
Chce dla Ciebie zawsze dobrze,
Czuję sie winny, staram się,
Wiem bo kiedyś byłem zupełnie inny,
Nie wnikam w to, to są tylko przyczyny,
Gdy zrozumiesz te przesłanie razem to zmienimy.
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
Nie wiem czy słyszysz mnie, w tym momencie,
Wiesz jak się czuję gdy zerkam na wasze zdjęcie,
Spływają po nim krople wody jak po szybie,
Spadają w dół jak moje myśli wszystkie leniwie,
Ogarniam to w całość lecz źle mi to idzie,
Idę po ulicy w nocy nie patrząc gdzie jest koniec,
Nie mam siły stać w miejscu, ogrzewać dłonie,
Wiem że będzie dobrze możesz mnie teraz posłuchać,
Posłuchaj swojej intuicji możesz jej zaufać,
Powiedzieć jedno słowo które zakończy moją męke,
Chyba jestem gotów znaleźć się tam gdzie zechcesz,
Chciałbym być z tobą tam gdzie ty teraz jesteś,
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
A ty patrz, ja widze ciebie, ja widze ciebie, ja widze ciebie
Kiedy uśmiechasz się, ja widze ciebie,
Kiedy w ukryciu płaczesz, ja widze ciebie,
Kiedy widzisz w oknie błysk, ja widze ciebie,
Kiedy martwisz się, ja widze ciebie,
Kiedy mnie nienawidzisz, ja widze ciebie,
Kiedy pada deszcz, ja widze ciebie,
Kiedy jesteś daleko, ja widze ciebie,
Kiedy ogarnia cię s***ek, ja widze ciebie, więc patrz, więc patrz