Dlaczego płaczesz, mały?
Patrz, słońcem płonie świat,
krzyk ptaków nad głowami
jak echo niesie wiatr,
nieprędko bezdrożami
powróci znowu zmierzch
Dlaczego płaczesz, mały?
Czy nie wstyd ci tych łez?
Dość czasu przecież jeszcze masz,
by poznać życia każdą twarz,
by podnieść się z tysiąca klęsk,
gdy wszystko nagle straci sens,
lecz jeszcze dziś dla ciebie
świat przecież nie jest zły
Dlaczego płaczesz, mały?
nie trzeba, otrzyj łzy.
Lecz jeszcze dziś dla ciebie
świat przecież nie jest zły
Dlaczego płaczesz, mały?
nie trzeba, otrzyj łzy.
Dość czasu przecież jeszcze masz,
by poznać życia każdą twarz,
by podnieść się z tysiąca klęsk,
gdy wszystko nagle straci sens,
lecz jeszcze dziś dla ciebie
świat przecież nie jest zły
Dlaczego płaczesz, mały?
nie trzeba, otrzyj łzy.
Nie trzeba, otrzyj łzy.
Patrz, słońcem płonie świat,
krzyk ptaków nad głowami
jak echo niesie wiatr,
nieprędko bezdrożami
powróci znowu zmierzch
Dlaczego płaczesz, mały?
Czy nie wstyd ci tych łez?
Dość czasu przecież jeszcze masz,
by poznać życia każdą twarz,
by podnieść się z tysiąca klęsk,
gdy wszystko nagle straci sens,
lecz jeszcze dziś dla ciebie
świat przecież nie jest zły
Dlaczego płaczesz, mały?
nie trzeba, otrzyj łzy.
Lecz jeszcze dziś dla ciebie
świat przecież nie jest zły
Dlaczego płaczesz, mały?
nie trzeba, otrzyj łzy.
Dość czasu przecież jeszcze masz,
by poznać życia każdą twarz,
by podnieść się z tysiąca klęsk,
gdy wszystko nagle straci sens,
lecz jeszcze dziś dla ciebie
świat przecież nie jest zły
Dlaczego płaczesz, mały?
nie trzeba, otrzyj łzy.
Nie trzeba, otrzyj łzy.