Prawie wszystko
I nie więcej i nie mniej
Patrząc w l***ro
Pytam siebie - kim mam być?
Kim powinnam być?
Czasem szczęście
Cicho przejdzie przez mój próg
Miłość częściej
Tak uparcie wciąż
Kroczy inną z dróg
Jakąś inną z dróg
Po to, by
Refren: Nie w porę zaskoczyć mnie
W pół słowa, rankiem we mgle
Zgubiona, spóźnia się
Całkiem naga
Lecz ubrana w kropli ślad
Codziennie
Swój odwracam wzrok
Od otwartych drzwi
Nikt nie stoi w nich
No, a Ty
Refren: Nie w porę zaskoczysz mnie
W pół słowa, rankiem we mgle
Zgubiony, spóźniasz się
Nie w porę zaskoczysz mnie
W pół słowa, rankiem we mgle
Zgubiony, nie ma Cię...
I nie więcej i nie mniej
Patrząc w l***ro
Pytam siebie - kim mam być?
Kim powinnam być?
Czasem szczęście
Cicho przejdzie przez mój próg
Miłość częściej
Tak uparcie wciąż
Kroczy inną z dróg
Jakąś inną z dróg
Po to, by
Refren: Nie w porę zaskoczyć mnie
W pół słowa, rankiem we mgle
Zgubiona, spóźnia się
Całkiem naga
Lecz ubrana w kropli ślad
Codziennie
Swój odwracam wzrok
Od otwartych drzwi
Nikt nie stoi w nich
No, a Ty
Refren: Nie w porę zaskoczysz mnie
W pół słowa, rankiem we mgle
Zgubiony, spóźniasz się
Nie w porę zaskoczysz mnie
W pół słowa, rankiem we mgle
Zgubiony, nie ma Cię...