Z ciszy wyłania się przeszłości zjawa
Jei szept rozwiewa mój spokój
Cień wspomnień mą duszę s***kiem napawa
I rozpacz rozsiewa wokół
Włosy szukają zmęczonych dłoni
A usta oddechu obłoków
Lecz teraz czas ich już nie dogoni
A chwila nie dotrzyma kroku
Nic nie przerwie trwającej wojny
Między sercem a przeznaczeniem
Niemal slysze twój oddech spokojny
Niemal czuje objecie ramieniem
Lecz wiem o przepaści między nami
Czuje potęgi jej chłód
Łzy znowu znaczą serce bliznami
Spojrzenie wypełnia głód
Znów szepty i łzy czegoś szukają
Tonąc w smolistym mroku
Myśli na próżno tej nocy łkają
Słyszy je tylko pokój
Nic nie przerwie trwającej wojny
Między sercem a przeznaczeniem
Niemal slysze twój oddech spokojny
Niemal czuje objecie ramieniem
Jei szept rozwiewa mój spokój
Cień wspomnień mą duszę s***kiem napawa
I rozpacz rozsiewa wokół
Włosy szukają zmęczonych dłoni
A usta oddechu obłoków
Lecz teraz czas ich już nie dogoni
A chwila nie dotrzyma kroku
Nic nie przerwie trwającej wojny
Między sercem a przeznaczeniem
Niemal slysze twój oddech spokojny
Niemal czuje objecie ramieniem
Lecz wiem o przepaści między nami
Czuje potęgi jej chłód
Łzy znowu znaczą serce bliznami
Spojrzenie wypełnia głód
Znów szepty i łzy czegoś szukają
Tonąc w smolistym mroku
Myśli na próżno tej nocy łkają
Słyszy je tylko pokój
Nic nie przerwie trwającej wojny
Między sercem a przeznaczeniem
Niemal slysze twój oddech spokojny
Niemal czuje objecie ramieniem