.

N'euforia Lyrics

Z dziewiątego piętra wszystko wydaje się takie małe
Że zastanawiam się kim byłem, kim się stałem
Jakim banałem były wszystkie me plany
I moja głupia wiara w to, że w końcu wygramy
Przecież od urodzenia konamy po śmierć
Od urodzenia gnamy po ćwierć
To mniej niż pół
Pół mniej niż jeden
A nas nie zadowoli nic mniej, niż Eden

I tak z dewizą "Nigdy dość!" na ustach
Gonimy za nadzieją w której skryła się pustka
Codzienna musztra jeszcze dobija
Sprawiając, że gubimy i miłość i przyjaźń
Ulatujące sny jak ptaki zimą
Gdzieś na horyzoncie powoli giną dni
Płyną i płyną, wierz mi, man
Wczoraj byliśmy tu, dziś jesteśmy tam

Z dziewiątego piętra wszystko błyskiem maleje
Wszystkie moje porażki, wszystkie nadzieje,
Nie jest mi łatwiej z tym, lecz z oddali
Nie razi mnie ten pierdolony hiper-realizm
Co nam zabrali? Kto nas uzdrowi?
Kto dziś się żali? Kto dziś się głowi?
Co się odnowi? Co pójdzie na dno?
Ile jest pytań, a trudno odgadnąć
Zanim to bagno wchłonie mnie do reszty
Chcę godnie brnąć przez ten smętny ****
Próbować wreszcie złożyć w całość
Życiowe puzzle, gdzie nigdy nic nie pasowało
I tylko chaos w mojej głowie, jak ?????
Z którego łowię pulsujące bólem szesnastki
Blaski, cienie, wierz mi, man
Wczoraj byliśmy tu, dziś jesteśmy tam.
Z dziewiątego piętra obserwuję życie na dole
Notuję, jakie dziwne trasy ma jego kolej
W sumie pierdolę, co przyniesie mi jutro
Jestem tylko rozbitkiem, co przypadkiem tu utknął
Pijany wódką, chory snu brakiem
Zdrapuję z wierzchu życia pozory jak lakier
Byłem dzieciakiem, życie było wiosną
Potem nadeszła jesień i kazała mi dorosnąć
Smakuje oschłość, którą przyniosła
W nadziei, że pojawi kiedyś znowu się wiosna
Tyle, że posmak dni przypomina mi
Że w kalendarzu zaraz nadejdzie zima i
Co mnie tu trzyma? Może echo odpowie
A ja chętnie posłucham i się dowiem co tu robię
Dni płyną po sobie, wierz mi, man
Wczoraj byliśmy tu, dziś jesteśmy tam.
Dziewięć, osiem, siedem, sześć, pięć, cztery, trzy, dwa, jeden
Serce krzyczy
A ja zastanawiam się, czy zdążę policzyć
Dziewięć, osiem, siedem, sześć, pięć, cztery, trzy, dwa, jeden
Serce krzyczy
A ja zastanawiam się, czy zdążę policzyć
Dziewięć, osiem, siedem, sześć, pięć, cztery, trzy, dwa, jeden
Serce krzyczy
A ja zastanawiam się, czy zdążę policzyć
Dziewięć, osiem, siedem, sześć, pięć, cztery, trzy, dwa, jeden
Report lyrics