Jaman! Aha!
Opuszczam lasy, wyruszam w podróż na wschód
Porzucam rodzinny gród, daremny trud, salut!
Zrozum brat, serce mówi tak, a jak
Czeka niezbadany włóczykija szlak
Ja opuszczam lasy, wyruszam w podróż na wschód
Porzucam rodzinny gród, daremny trud, salut!
Zrozum brat, serce mówi tak, a jak
Czeka niezbadany włóczykija szlak
Normalnie stary, polepszyło się ostatnio mi
Mam DVD wpięte w HDMI, Xbox i VOD
Wpada snop światła przez drzwi
Patrz sam - blok jeszcze nie śpi
Ja nie śpię też dziś, a Szpadyzor nie śpi nigdy
Jebać sztuczne konflikty i z igły widły
Dawno mi zbrzydły dziatwy bitwy, sitwy klątwy
Co jest sępy? O opuszczam wasz akwen mętny
Wasze tępe pląsy, nienawiści transy
Głupie dąsy nie mają żadnej szansy, brat
Jestem ponad tym, jestem na innym levelu
Choć jest nas niewielu, życzę szczęścia przyjacielu
Tysiące dup na hotelu, na fotelu
Na haju po świetnym zielu, nie lubisz, nie lub
Jadę na wakacje, ochotę mam na pauzę teraz
Zdejmuję żółtą koszulkę lidera
Opuszczam lasy, wyruszam w podróż na wschód
Porzucam rodzinny gród, daremny trud, salut!
Zrozum brat, serce mówi tak, a jak
Czeka niezbadany włóczykija szlak
Ja opuszczam lasy, wyruszam w podróż na wschód
Porzucam rodzinny gród, daremny trud, salut!
Zrozum brat, serce mówi tak, a jak
Czeka niezbadany włóczykija szlak
Kiedyś mieli legowisko i rykowisko
A teraz mają Facebook dziwko, i nie tylko
Teraz mają wszystko i pewnie sobie kurwa myślą,
Że świat kłania im się nisko po piździsko
Nie wiedzą, że to gówno, pic i ułuda
Idą po swoje po trupach, udając Robin Hooda
To się nie uda, oliwa wypływa na wierzch
Puszą się pawie, wiem co piszczy w trawie
A piszczy nieciekawie, wnioskuj, obłudę prostuj
Piszczy w Warszawie, w Poznaniu i na Śląsku
Wszędzie piszczy, puszy się ten obywatel Piszczyk
Co może niszczy, wstaje Feniks ze zgliszczy
Jadę, nawijam, omijam łukiem szerokim tych
Żyją ludzie, którzy wierzą w złote smoki
Falują bloki, ja idę na kolację, na razie
Najwyższy czas na wakacje
Opuszczam lasy, wyruszam w podróż na wschód
Porzucam rodzinny gród, daremny trud, salut!
Zrozum brat, serce mówi tak, a jak
Czeka niezbadany włóczykija szlak
Ja opuszczam lasy, wyruszam w podróż na wschód
Porzucam rodzinny gród, daremny trud, salut!
Zrozum brat, serce mówi tak, a jak
Czeka niezbadany włóczykija szlak
Wyruszam jutro, ruszam skoro świt, ruszam o brzasku
Porzucam piaskownice i zamki z piasku
Świat czarno-białych kontrastów, samozwańczych władców
Jebany zero-jedynkowy nastrój
Fundamentów zwiewnych jak kręgi na wodzie
Ślepego pędu na co dzień
Jadę do gór, jadę do wód, jadę na wschód
Jadę po cud, jadę po klucz, jadę do gór
Opuszczam lasy, wyruszam w podróż na wschód
Porzucam rodzinny gród, daremny trud, salut!
Zrozum brat, serce mówi tak, a jak
Czeka niezbadany włóczykija szlak
Opuszczam lasy, wyruszam w podróż na wschód
Porzucam rodzinny gród, daremny trud, salut!
Zrozum brat, serce mówi tak, a jak
Czeka niezbadany włóczykija szlak
Opuszczam lasy, wyruszam w podróż na wschód
Porzucam rodzinny gród, daremny trud, salut!
Zrozum brat, serce mówi tak, a jak
Czeka niezbadany włóczykija szlak
Ja opuszczam lasy, wyruszam w podróż na wschód
Porzucam rodzinny gród, daremny trud, salut!
Zrozum brat, serce mówi tak, a jak
Czeka niezbadany włóczykija szlak
Opuszczam lasy, wyruszam w podróż na wschód
Porzucam rodzinny gród, daremny trud, salut!
Zrozum brat, serce mówi tak, a jak
Czeka niezbadany włóczykija szlak
Ja opuszczam lasy, wyruszam w podróż na wschód
Porzucam rodzinny gród, daremny trud, salut!
Zrozum brat, serce mówi tak, a jak
Czeka niezbadany włóczykija szlak
Normalnie stary, polepszyło się ostatnio mi
Mam DVD wpięte w HDMI, Xbox i VOD
Wpada snop światła przez drzwi
Patrz sam - blok jeszcze nie śpi
Ja nie śpię też dziś, a Szpadyzor nie śpi nigdy
Jebać sztuczne konflikty i z igły widły
Dawno mi zbrzydły dziatwy bitwy, sitwy klątwy
Co jest sępy? O opuszczam wasz akwen mętny
Wasze tępe pląsy, nienawiści transy
Głupie dąsy nie mają żadnej szansy, brat
Jestem ponad tym, jestem na innym levelu
Choć jest nas niewielu, życzę szczęścia przyjacielu
Tysiące dup na hotelu, na fotelu
Na haju po świetnym zielu, nie lubisz, nie lub
Jadę na wakacje, ochotę mam na pauzę teraz
Zdejmuję żółtą koszulkę lidera
Opuszczam lasy, wyruszam w podróż na wschód
Porzucam rodzinny gród, daremny trud, salut!
Zrozum brat, serce mówi tak, a jak
Czeka niezbadany włóczykija szlak
Ja opuszczam lasy, wyruszam w podróż na wschód
Porzucam rodzinny gród, daremny trud, salut!
Zrozum brat, serce mówi tak, a jak
Czeka niezbadany włóczykija szlak
Kiedyś mieli legowisko i rykowisko
A teraz mają Facebook dziwko, i nie tylko
Teraz mają wszystko i pewnie sobie kurwa myślą,
Że świat kłania im się nisko po piździsko
Nie wiedzą, że to gówno, pic i ułuda
Idą po swoje po trupach, udając Robin Hooda
To się nie uda, oliwa wypływa na wierzch
Puszą się pawie, wiem co piszczy w trawie
A piszczy nieciekawie, wnioskuj, obłudę prostuj
Piszczy w Warszawie, w Poznaniu i na Śląsku
Wszędzie piszczy, puszy się ten obywatel Piszczyk
Co może niszczy, wstaje Feniks ze zgliszczy
Jadę, nawijam, omijam łukiem szerokim tych
Żyją ludzie, którzy wierzą w złote smoki
Falują bloki, ja idę na kolację, na razie
Najwyższy czas na wakacje
Opuszczam lasy, wyruszam w podróż na wschód
Porzucam rodzinny gród, daremny trud, salut!
Zrozum brat, serce mówi tak, a jak
Czeka niezbadany włóczykija szlak
Ja opuszczam lasy, wyruszam w podróż na wschód
Porzucam rodzinny gród, daremny trud, salut!
Zrozum brat, serce mówi tak, a jak
Czeka niezbadany włóczykija szlak
Wyruszam jutro, ruszam skoro świt, ruszam o brzasku
Porzucam piaskownice i zamki z piasku
Świat czarno-białych kontrastów, samozwańczych władców
Jebany zero-jedynkowy nastrój
Fundamentów zwiewnych jak kręgi na wodzie
Ślepego pędu na co dzień
Jadę do gór, jadę do wód, jadę na wschód
Jadę po cud, jadę po klucz, jadę do gór
Opuszczam lasy, wyruszam w podróż na wschód
Porzucam rodzinny gród, daremny trud, salut!
Zrozum brat, serce mówi tak, a jak
Czeka niezbadany włóczykija szlak
Opuszczam lasy, wyruszam w podróż na wschód
Porzucam rodzinny gród, daremny trud, salut!
Zrozum brat, serce mówi tak, a jak
Czeka niezbadany włóczykija szlak
Opuszczam lasy, wyruszam w podróż na wschód
Porzucam rodzinny gród, daremny trud, salut!
Zrozum brat, serce mówi tak, a jak
Czeka niezbadany włóczykija szlak
Ja opuszczam lasy, wyruszam w podróż na wschód
Porzucam rodzinny gród, daremny trud, salut!
Zrozum brat, serce mówi tak, a jak
Czeka niezbadany włóczykija szlak