Wyobraź sobie, że nie ma świata
A to co nas otacza to tylko twój sen
Wyobraź sobie, że świata nie ma
A to co czujesz bez znaczenia, jesteś sam
Tak właśnie czuje ja
Uwolnij mnie, znów pod stopami osuwa się ziemia
Uwolnij mnie, zapadam w bezkresny ocean zwątpienia
W objęcia szaleństwa uciekam, myśli na dwoje rozdzielam
Uwolnij mnie!
Wyobraź sobie, że nie ma tych,
Którzy cię kochają, nie widzisz ich
Wyobraź sobie rozmowę z Bogiem
Mówi do ciebie wewnętrznym głosem, znów jesteś sam
Tak czuje ja
Uwolnij mnie, znów pod stopami osuwa się ziemia
Uwolnij mnie, zapadam w bezkresny ocean zwątpienia
W objęcia szaleństwa uciekam, myśli na dwoje rozdzielam
Uwolnij mnie, zanim za dobre zatracę się...
Sama już nie wiem kim jestem
Złe myśli są moim przekleństwem
W objęcia szaleństwa uciekam
Złe myśli na dwoje rodzielam
Uwolnij mnie, znów pod stopami osuwa się ziemia
Uwolnij mnie, zapadam w bezkresny ocean zwątpienia
W objęcia szaleństwa uciekam, myśli na dwoje rozdzielam
Uwolnij mnie!
A to co nas otacza to tylko twój sen
Wyobraź sobie, że świata nie ma
A to co czujesz bez znaczenia, jesteś sam
Tak właśnie czuje ja
Uwolnij mnie, znów pod stopami osuwa się ziemia
Uwolnij mnie, zapadam w bezkresny ocean zwątpienia
W objęcia szaleństwa uciekam, myśli na dwoje rozdzielam
Uwolnij mnie!
Wyobraź sobie, że nie ma tych,
Którzy cię kochają, nie widzisz ich
Wyobraź sobie rozmowę z Bogiem
Mówi do ciebie wewnętrznym głosem, znów jesteś sam
Tak czuje ja
Uwolnij mnie, znów pod stopami osuwa się ziemia
Uwolnij mnie, zapadam w bezkresny ocean zwątpienia
W objęcia szaleństwa uciekam, myśli na dwoje rozdzielam
Uwolnij mnie, zanim za dobre zatracę się...
Sama już nie wiem kim jestem
Złe myśli są moim przekleństwem
W objęcia szaleństwa uciekam
Złe myśli na dwoje rodzielam
Uwolnij mnie, znów pod stopami osuwa się ziemia
Uwolnij mnie, zapadam w bezkresny ocean zwątpienia
W objęcia szaleństwa uciekam, myśli na dwoje rozdzielam
Uwolnij mnie!