Mówiłaś o miłości
Lecz zjebały się na stół
Tylko sztuczne kwiaty twoich słów
Chciałem je w girlandy spleść
Lecz mi zwiędła cała treść
Cała treść twych bezsensownych słów
Bo ty wciąż podlewasz szklanej róży kwiat
Wciąż piszesz coś na wodzie
Baczność stawiasz wiatr
Tak gdzie płaczą śpiewasz,
Nawet nocą widzisz dni
Sanki twe na lodzie - oto cała ty
Mówiłaś o wierności
Lecz zjebały się na stół
Tylko sztuczne ptaki twoich słów
Chciałem w gniazda włożyć je
Lecz po ptakach było też
Lecz po ptakach było też
Bo ty wciąż podlewasz szklanej róży kwiat.
Wciąż piszesz coś na wodzie,
Baczność stawiasz wiatr,
Tak gdzie płaczą śpiewasz,
Nawet nocą widzisz dni,
Sanki twe na lodzie - oto cała ty
Mówiłaś o przeszłości
Lecz zjebały się na stół
Tylko sztuczne gwiazdy twoich słów
Chciałem je na niebo dać
Lecz już przeszły biały blask
Lecz już przeszły biały blask
Bo ty wciąż podlewasz szklanej róży kwiat.
Wciąż piszesz coś na wodzie,
Baczność stawiasz wiatr,
Tak gdzie płaczą śpiewasz,
Nawet nocą widzisz dni,
Sanki twe na lodzie - oto cała ty
Bo ty wciąż podlewasz szklanej róży kwiat.
Wciąż piszesz coś na wodzie,
Baczność stawiasz wiatr,
Tak gdzie płaczą śpiewasz,
Nawet nocą widzisz dni,
Sanki twe na lodzie - oto cała ty
Lecz zjebały się na stół
Tylko sztuczne kwiaty twoich słów
Chciałem je w girlandy spleść
Lecz mi zwiędła cała treść
Cała treść twych bezsensownych słów
Bo ty wciąż podlewasz szklanej róży kwiat
Wciąż piszesz coś na wodzie
Baczność stawiasz wiatr
Tak gdzie płaczą śpiewasz,
Nawet nocą widzisz dni
Sanki twe na lodzie - oto cała ty
Mówiłaś o wierności
Lecz zjebały się na stół
Tylko sztuczne ptaki twoich słów
Chciałem w gniazda włożyć je
Lecz po ptakach było też
Lecz po ptakach było też
Bo ty wciąż podlewasz szklanej róży kwiat.
Wciąż piszesz coś na wodzie,
Baczność stawiasz wiatr,
Tak gdzie płaczą śpiewasz,
Nawet nocą widzisz dni,
Sanki twe na lodzie - oto cała ty
Mówiłaś o przeszłości
Lecz zjebały się na stół
Tylko sztuczne gwiazdy twoich słów
Chciałem je na niebo dać
Lecz już przeszły biały blask
Lecz już przeszły biały blask
Bo ty wciąż podlewasz szklanej róży kwiat.
Wciąż piszesz coś na wodzie,
Baczność stawiasz wiatr,
Tak gdzie płaczą śpiewasz,
Nawet nocą widzisz dni,
Sanki twe na lodzie - oto cała ty
Bo ty wciąż podlewasz szklanej róży kwiat.
Wciąż piszesz coś na wodzie,
Baczność stawiasz wiatr,
Tak gdzie płaczą śpiewasz,
Nawet nocą widzisz dni,
Sanki twe na lodzie - oto cała ty