Gdzie płaczącym wierzbom nad rzeką
śpiewa wiatr
i gdzie Chopin śpiewów tych echo
w nuty kładł
gdzie układał z nut tych kolędę -
tu byłem, jestem, tu będę...
Mazowiecka ziemio pachnąca
łąk i zbóż,
dróg piaszczystych, sosen strzelistych,
białych brzóz...
Kocham twój krajobraz pod strzechą,
twój oddech moim jest oddechem...
Ja wiem - cytryna gdzieś dojrzewa,
kołyszą palmy niebo
i nie ma nigdy śniegu...
Dzień tam może piękny, lecz inny,
obcy mi,
gdzież jak tutaj szumią olszyny,
pachną bzy...
Każdą myślą, całym swym sercem
tu wrosłem w pejzaż ten równinny...
Mój pejzaż...
śpiewa wiatr
i gdzie Chopin śpiewów tych echo
w nuty kładł
gdzie układał z nut tych kolędę -
tu byłem, jestem, tu będę...
Mazowiecka ziemio pachnąca
łąk i zbóż,
dróg piaszczystych, sosen strzelistych,
białych brzóz...
Kocham twój krajobraz pod strzechą,
twój oddech moim jest oddechem...
Ja wiem - cytryna gdzieś dojrzewa,
kołyszą palmy niebo
i nie ma nigdy śniegu...
Dzień tam może piękny, lecz inny,
obcy mi,
gdzież jak tutaj szumią olszyny,
pachną bzy...
Każdą myślą, całym swym sercem
tu wrosłem w pejzaż ten równinny...
Mój pejzaż...