Na wezwanie pociągiem pojadę do nieba (do nieba),
kiedy ktoś w niebie zdecyduje, że tak trzeba.
Choć w podróż wybiorę się długą,
bagaż zostawię na ziemi,
w niebie wysoko walizek nie trzeba.
Kiedy biały pociąg do celu dojedzie (dojedzie),
a bramy nieba zamkną się za mną.
Wagoniki utkane ze skrzydeł aniołów
powrócą z powrotem na ziemię, pomyśle:
Jak to dobrze, że jestem już w niebie, w niebie,
jeśli w niebie wolno myśleć o podróży na ziemię.
Tak pomyślę:
Jak to dobrze....
kiedy ktoś w niebie zdecyduje, że tak trzeba.
Choć w podróż wybiorę się długą,
bagaż zostawię na ziemi,
w niebie wysoko walizek nie trzeba.
Kiedy biały pociąg do celu dojedzie (dojedzie),
a bramy nieba zamkną się za mną.
Wagoniki utkane ze skrzydeł aniołów
powrócą z powrotem na ziemię, pomyśle:
Jak to dobrze, że jestem już w niebie, w niebie,
jeśli w niebie wolno myśleć o podróży na ziemię.
Tak pomyślę:
Jak to dobrze....