.

Trujące rośliny Lyrics

Przemieniła na wskroś, wydrążyła mnie woda
Ognista z jęczmienia wydobyta pól
Traw meksykańskich garść przyprawiła mnie o lot bez tchu
O stan na podobieństwo snów
Jeszcze więcej znam, jeszcze więcej ich znam
Zatruwają łeb, odbierają czas
Ale żadna z nich, ale żadna jak ty
Nie olśniła mnie, nie ujęła win

Łąki u schyłku lata, łąki wyciskałem z nich sok
I kolory oleiste, sezonowe zło
Natarczywa na wskroś, nieznośna siła z jaką płynie
Z jaką ciśnie się przeze mnie mrok

Jeszcze więcej znam, jeszcze więcej ich znam
Zatruwają łeb, odbierają czas
Ale żadna z nich, ale żadna jak ty
Nie olśniła mnie, nie dodała mi sił
Dalej i dalej na paraboli czasu
Wznoszę się, aby za chwilę opaść na dno
Z roślin trujących bukietem idę w garści
Wszystko najlepsze co mogło być przepadło
Jeśli to tylko nieznośne poplątanie
Jeśli to tylko chwilowa zapaść woli
Jutro spróbowałbym cię przeprosić ładnie
Jutro przyrzeknę ci wszystko wynagrodzić
Niebezpieczne i ciemne moje wędrówki po piekle, tak
Splątane drogi przez noc, nie wydostanę się stąd
Chyba że ty, chyba że ty, chyba że podasz mi dłoń
Splątane drogi przez noc, nie wydostanę się stąd
Nim połknie mnie, nim połknie mnie noc
Nim połknie mnie zła noc

Nim połknie mnie, nim połknie mnie noc
Nim połknie mnie zła noc

Nim połknie mnie, nim połknie mnie noc
Nim połknie mnie zła noc
Report lyrics
Hipertrofia (2008)
Party Wola istnienia... After party Lśnienie Diagnoza Transfuzja Przesilenie Nadmiar Nowe tereny migreny Trujące rośliny Ciągi i pociągi Osobowy Loty i odloty Emigracja Stosunek do służby wojskowej Zero osiem wojna Polish Ham Pożegnanie z mistrzami Chrum! Świadkowie schyłku czasu królestwa wiecznych chłopców Koniec pewnego etapu Początek pewnego etapu Ekhart Na na na na Zamęt Zwalniamy Widokówka Przestrzeń nie-rzeczywista Parapet Popołudnia bezkarnie cytrynowe Ślimak Cisza i ogień Epilog ze starym prykiem Archipelagi Recykling