Na białe wzgórze szłam
Tak coraz wyżej
Włosy milczących traw
Wplatałeś w moje życie
Gest jak spłoszony ptak
A usta parzył szept
Gdy coraz bliżej nas
Tak upragniony cel
Na szczycie ogień płonie
I koniec...
Tak s***na droga w dół
Lecz płacze tylko deszcz
Ty chyba też tak czujesz
Ty chyba też to wiesz
s***ek spełnionej baśni
Nasz ogień cicho gaśnie
Tutaj rzeka kończy bieg
s***ek spełnionej baśni
Wolno płynie chłodna krew
Tutaj rzeka kończy bieg
s***ek spełnionej baśni
Nawet nie ma już co chcieć
Tak coraz wyżej
Włosy milczących traw
Wplatałeś w moje życie
Gest jak spłoszony ptak
A usta parzył szept
Gdy coraz bliżej nas
Tak upragniony cel
Na szczycie ogień płonie
I koniec...
Tak s***na droga w dół
Lecz płacze tylko deszcz
Ty chyba też tak czujesz
Ty chyba też to wiesz
s***ek spełnionej baśni
Nasz ogień cicho gaśnie
Tutaj rzeka kończy bieg
s***ek spełnionej baśni
Wolno płynie chłodna krew
Tutaj rzeka kończy bieg
s***ek spełnionej baśni
Nawet nie ma już co chcieć