Czekając na dzień
Wołam, wołam nieprzytomne myśli, które sen mój związał
Czekam, ciągle czekam chwili gdy zapomnę nocny koszmar
Zimnego przebudzenia dreszcze powracają
Wspomnienie tych chwil nie daje żyć
Ich wciąż widzę
Ich krzyk słyszę znów
Patrzę, patrzę w swoje oczy, oczy zdrajcy, oczy wroga
Nawet płakać już nie mogę...
Księżyc wzejdzie i znów będę mogła spać
Czekam na ten dzień gdy nie będę już się bać
Gdy wspomnienia świeże mój odpędzą koszmar
Który widzę wciąż
Wraca w każdą noc
l***ro moją twarz odbija
l***ro duszę mą zabija
Widzę, widzę wciąż
Wraca w każdą noc
Wzejdzie dzień - i nie będę już się bać
Wołam, wołam nieprzytomne myśli, które sen mój związał
Czekam, ciągle czekam chwili gdy zapomnę nocny koszmar
Zimnego przebudzenia dreszcze powracają
Wspomnienie tych chwil nie daje żyć
Ich wciąż widzę
Ich krzyk słyszę znów
Patrzę, patrzę w swoje oczy, oczy zdrajcy, oczy wroga
Nawet płakać już nie mogę...
Księżyc wzejdzie i znów będę mogła spać
Czekam na ten dzień gdy nie będę już się bać
Gdy wspomnienia świeże mój odpędzą koszmar
Który widzę wciąż
Wraca w każdą noc
l***ro moją twarz odbija
l***ro duszę mą zabija
Widzę, widzę wciąż
Wraca w każdą noc
Wzejdzie dzień - i nie będę już się bać