Widziałem ten blask, krzyczał "chodź do mnie"
I kusił jak czar, nie ma szans by go zapomnieć
Choć krwawy ma smak
Znów złoty szept chce mnie ukoić i dobrze wiem
Jak sprawić by
Po cichu szedł na rzeź, obudźcie mnie
Już nie będzie więcej szans
Widziałem ten blask, krzyczał "chodź do mnie"
I kusił jak czar, nie ma szans by go zapomnieć
Choć krwawy ma smak
Jak chciałbym móc to znieść
Odwrócić się i ze smiechem odejść tam gdzie chcę
Zapomnieć blask i szept
Po prostu żyć i więcej z krzykiem nie budzić się
Jeszcze jeden tylko raz pokonasz mnie
Jeszcze tylko raz, raz poddam się
Nie chciałem by ktoś znał tą chorą twarz
O której ciągle wiem jak nic
Za późno jest, już wiem
Przegrałem i powoli rożnie we mnie śmiech
Jeszcze jeden tylko raz pokonasz mnie
Jeszcze tylko raz, raz poddam się
Widziałem ten blask, krzyczał "chodź do mnie"
I kusił jak czar, nie ma szans by go zapomnieć
Choć krwawy ma smak
Widziałem ten blask, krzyczał "chodź do mnie"
I kusił jak czar, nie ma szans by go zapomnieć
Choć krwawy ma smak
I kusił jak czar, nie ma szans by go zapomnieć
Choć krwawy ma smak
Znów złoty szept chce mnie ukoić i dobrze wiem
Jak sprawić by
Po cichu szedł na rzeź, obudźcie mnie
Już nie będzie więcej szans
Widziałem ten blask, krzyczał "chodź do mnie"
I kusił jak czar, nie ma szans by go zapomnieć
Choć krwawy ma smak
Jak chciałbym móc to znieść
Odwrócić się i ze smiechem odejść tam gdzie chcę
Zapomnieć blask i szept
Po prostu żyć i więcej z krzykiem nie budzić się
Jeszcze jeden tylko raz pokonasz mnie
Jeszcze tylko raz, raz poddam się
Nie chciałem by ktoś znał tą chorą twarz
O której ciągle wiem jak nic
Za późno jest, już wiem
Przegrałem i powoli rożnie we mnie śmiech
Jeszcze jeden tylko raz pokonasz mnie
Jeszcze tylko raz, raz poddam się
Widziałem ten blask, krzyczał "chodź do mnie"
I kusił jak czar, nie ma szans by go zapomnieć
Choć krwawy ma smak
Widziałem ten blask, krzyczał "chodź do mnie"
I kusił jak czar, nie ma szans by go zapomnieć
Choć krwawy ma smak