Jak mam wyrazić to co czuje
Jak mam wyrazić to co czuje
Gdy ciągle się wymyka to co zyskuje
Samotność memu sercu wciąż doskwiera
A ja ciągle jak błazen przez zęby się uśmiecham
Jak błazen przez zęby się uśmiecham
Gdy coś zyskuje to ciągle się wymyka
Wówczas składam swe ręce do pacierza
I chce uchronić swe myśli od szaleństwa
Ile jeszcze w tym obłędzie przyjdzie mi tkwić
Ile jeszcze mimo kresu otworzyć drzwi
Nie wiem czy wystarczy sił ile minie dni
Mimo kresu otworzyć drzwi
Jak błazen przez zęby się uśmiecham
Gdy coś zyskuje to ciągle się wymyka
Wówczas składam swe ręce do pacierza
Chcąc uchronić swe myśli od szaleństwa
Jak mam wyrazić to co czuje
Gdy ciągle się wymyka to co zyskuje
Samotność memu sercu wciąż doskwiera
A ja ciągle jak błazen przez zęby się uśmiecham
Jak błazen przez zęby się uśmiecham
Gdy coś zyskuje to ciągle się wymyka
Wówczas składam swe ręce do pacierza
I chce uchronić swe myśli od szaleństwa
Ile jeszcze w tym obłędzie przyjdzie mi tkwić
Ile jeszcze mimo kresu otworzyć drzwi
Nie wiem czy wystarczy sił ile minie dni
Mimo kresu otworzyć drzwi
Jak błazen przez zęby się uśmiecham
Gdy coś zyskuje to ciągle się wymyka
Wówczas składam swe ręce do pacierza
Chcąc uchronić swe myśli od szaleństwa