Jaga Yo
Otwieram oczy, widzę ten nowy dzień,
Ludzie na ulicach gonią swój stary polski sen,
Rytm życia wyznaczany pseudo obniżkami cen,
Ja to wiem, ja to widzę, ja to wdycham jak tlen,
Tak, ten gen, który poznaję na oślep,
Nie wymkniesz się, to oplata jak porośle,
Myśli nieznośne, tak, ja widzę to cały czas,
To ten kraj, tak Ty usłysz jego wrzask.
Bo ja żyję w kraju,
Gdzie ludzie po ulicach chodzą ze spuszczonym wzrokiem,
Najlepiej czują się obserwując świat zza okien,
W kraju, w którym wszyscy mijają się bokiem,
Gdzie problemy zawsze są głębokie,
W kraju, gdzie naiwność pokonała umiar,
Połowa emerytur wędruje do Torunia,
Tak, w kraju, który żyje tym co minęło,
Każdego dnia mam to w stereo.
Ja jestem tu,
Przy Tobie znów,
Tak, razem pokonamy to co złe,
Ja wierzę w to,
Tak mocno, bo
Dziś nie byłoby mnie tu bez wiary tej.
Ja jestem tu,
Przy Tobie znów,
Tak, razem pokonamy to co złe,
Ja wierzę w to,
Tak mocno, bo
Dziś nie byłoby mnie tu bez wiary tej.
Ja żyję w kraju,
Gdzie ten co się uśmiecha jest od razu podejrzany,
Gdzie codzienne szlaki znaczą odrapane ściany,
W kraju tym zaspanym,
Gdzie nerwowo reaguje się na słowo zmiany,
Tak, ja żyję w kraju,
Gdzie każdy urzędnik to bóg,
Biurokracja najtwardszych może zwalić z nóg,
Żyję w kraju,
Gdzie każdy mówi 'nie, ja nigdy nic nie wziąłem',
A połowa spraw załatwiana jest pod stołem,
Chcieć to móc, tak już jest, taki świat,
Lecz w tym kraju,
Żeby ktoś chciał chcieć, trzeba mu dać,
Na początku koniak, czekoladki i kwiat,
Na końcu walizka pełna zielonych kart,
Jeśli nie wiesz tego, to przegrałeś już sam start,
Bo w tym kraju tyle ile masz jesteś wart,
Choć za Bugiem, Odrą, czy za linią Tatr,
Nazwa tego kraju brzmi jak żart.
Ja jestem tu,
Przy Tobie znów,
Tak, razem pokonamy to co złe,
Ja wierzę w to,
Tak mocno, bo
Dziś nie byłoby mnie tu bez wiary tej.
Ja jestem tu,
Przy Tobie znów,
Tak, razem pokonamy to co złe,
Ja wierzę w to,
Tak mocno, bo
Dziś nie byłoby mnie tu bez wiary tej.
Ja żyję w kraju,
Gdzie Ameryka jest synonimem raju,
Mogliby sprzedawać ją w pigułkach zamiast haju,
Lecą ciężkie bomby z logo Wujka Sama,
Nasi zaraz jadą szukać gdzie się skrył Osama,
Walczymy o ropę, pierdolić Europę,
Mówią, że nie nasz Kopernik i że nie nasz Chopin,
A tej ropy tyle z tego mamy proszę Pana,
Ile wyda nasza wciąż niezagojona rana,
W kraju kaca z rana,
W kraju, w którym wszystko zawsze pozostaje w planach,
Tu, gdzie dla przyjezdnych to my mamy tylko glana,
Tak, tu, gdzie co rano rzeczywistość taka sama,
Tak, ja żyję w kraju,
W którym nie jest łatwo,
Otwarte granicie, wiesz, ostatni gasi światło,
W kraju, gdzie największe brawa wtórują upadkom,
Tak, tak, to my i to nasze boże stadko.
Ja jestem tu,
Przy Tobie znów,
Tak, razem pokonamy to co złe,
Ja wierzę w to,
Tak mocno, bo
Dziś nie byłoby mnie tu bez wiary tej.
Ja jestem tu,
Przy Tobie znów,
Tak, razem pokonamy to co złe,
Ja wierzę w to,
Tak mocno, bo
Dziś nie byłoby mnie tu bez wiary tej.
Otwieram oczy, widzę ten nowy dzień,
Ludzie na ulicach gonią swój stary polski sen,
Rytm życia wyznaczany pseudo obniżkami cen,
Ja to wiem, ja to widzę, ja to wdycham jak tlen,
Tak, ten gen, który poznaję na oślep,
Nie wymkniesz się, to oplata jak porośle,
Myśli nieznośne, tak, ja widzę to cały czas,
To ten kraj, tak Ty usłysz jego wrzask.
Otwieram oczy, widzę ten nowy dzień,
Ludzie na ulicach gonią swój stary polski sen,
Rytm życia wyznaczany pseudo obniżkami cen,
Ja to wiem, ja to widzę, ja to wdycham jak tlen,
Tak, ten gen, który poznaję na oślep,
Nie wymkniesz się, to oplata jak porośle,
Myśli nieznośne, tak, ja widzę to cały czas,
To ten kraj, tak Ty usłysz jego wrzask.
Bo ja żyję w kraju,
Gdzie ludzie po ulicach chodzą ze spuszczonym wzrokiem,
Najlepiej czują się obserwując świat zza okien,
W kraju, w którym wszyscy mijają się bokiem,
Gdzie problemy zawsze są głębokie,
W kraju, gdzie naiwność pokonała umiar,
Połowa emerytur wędruje do Torunia,
Tak, w kraju, który żyje tym co minęło,
Każdego dnia mam to w stereo.
Ja jestem tu,
Przy Tobie znów,
Tak, razem pokonamy to co złe,
Ja wierzę w to,
Tak mocno, bo
Dziś nie byłoby mnie tu bez wiary tej.
Ja jestem tu,
Przy Tobie znów,
Tak, razem pokonamy to co złe,
Ja wierzę w to,
Tak mocno, bo
Dziś nie byłoby mnie tu bez wiary tej.
Ja żyję w kraju,
Gdzie ten co się uśmiecha jest od razu podejrzany,
Gdzie codzienne szlaki znaczą odrapane ściany,
W kraju tym zaspanym,
Gdzie nerwowo reaguje się na słowo zmiany,
Tak, ja żyję w kraju,
Gdzie każdy urzędnik to bóg,
Biurokracja najtwardszych może zwalić z nóg,
Żyję w kraju,
Gdzie każdy mówi 'nie, ja nigdy nic nie wziąłem',
A połowa spraw załatwiana jest pod stołem,
Chcieć to móc, tak już jest, taki świat,
Lecz w tym kraju,
Żeby ktoś chciał chcieć, trzeba mu dać,
Na początku koniak, czekoladki i kwiat,
Na końcu walizka pełna zielonych kart,
Jeśli nie wiesz tego, to przegrałeś już sam start,
Bo w tym kraju tyle ile masz jesteś wart,
Choć za Bugiem, Odrą, czy za linią Tatr,
Nazwa tego kraju brzmi jak żart.
Ja jestem tu,
Przy Tobie znów,
Tak, razem pokonamy to co złe,
Ja wierzę w to,
Tak mocno, bo
Dziś nie byłoby mnie tu bez wiary tej.
Ja jestem tu,
Przy Tobie znów,
Tak, razem pokonamy to co złe,
Ja wierzę w to,
Tak mocno, bo
Dziś nie byłoby mnie tu bez wiary tej.
Ja żyję w kraju,
Gdzie Ameryka jest synonimem raju,
Mogliby sprzedawać ją w pigułkach zamiast haju,
Lecą ciężkie bomby z logo Wujka Sama,
Nasi zaraz jadą szukać gdzie się skrył Osama,
Walczymy o ropę, pierdolić Europę,
Mówią, że nie nasz Kopernik i że nie nasz Chopin,
A tej ropy tyle z tego mamy proszę Pana,
Ile wyda nasza wciąż niezagojona rana,
W kraju kaca z rana,
W kraju, w którym wszystko zawsze pozostaje w planach,
Tu, gdzie dla przyjezdnych to my mamy tylko glana,
Tak, tu, gdzie co rano rzeczywistość taka sama,
Tak, ja żyję w kraju,
W którym nie jest łatwo,
Otwarte granicie, wiesz, ostatni gasi światło,
W kraju, gdzie największe brawa wtórują upadkom,
Tak, tak, to my i to nasze boże stadko.
Ja jestem tu,
Przy Tobie znów,
Tak, razem pokonamy to co złe,
Ja wierzę w to,
Tak mocno, bo
Dziś nie byłoby mnie tu bez wiary tej.
Ja jestem tu,
Przy Tobie znów,
Tak, razem pokonamy to co złe,
Ja wierzę w to,
Tak mocno, bo
Dziś nie byłoby mnie tu bez wiary tej.
Otwieram oczy, widzę ten nowy dzień,
Ludzie na ulicach gonią swój stary polski sen,
Rytm życia wyznaczany pseudo obniżkami cen,
Ja to wiem, ja to widzę, ja to wdycham jak tlen,
Tak, ten gen, który poznaję na oślep,
Nie wymkniesz się, to oplata jak porośle,
Myśli nieznośne, tak, ja widzę to cały czas,
To ten kraj, tak Ty usłysz jego wrzask.