Jest taka chwila
gdy twoich oczu
gdy twoich ramion
brak mi
Jest takie miejsce
gdzie cię spotykam
jest taki ogród
lecz w snach
I dom jest tam też
słoneczny nasz dom
jak ten
jak ten
Swą dłoń dajesz mi
lecz wiem - to jest sen
to sen
to sen
Powiedz, że
to nie sen
że to jest
uśmiech twój
i że ten dom
to nasz dom
że nam śpiewa ptak
że nam pachnie kwiat
w ogrodzie mego snu
Jest taka chwila
gdy twoich oczu
gdy twoich ramion
brak mi
I nie ma miejsca
gdzie cię spotkałam
i słońca nie ma już tu
Lecz tak musi być
bo cóż mogę dać?
co dać?
co dać?
Za blask oczu twych
i rąk ciepło, rąk
twych rąk
twych rąk
Nie ma nic
oprócz snów
barwnych snów
z których jest
nasz dom
lecz gdy minie dzień
cóż dać mogę ci
prócz miłości mej
czy to wystarczy ci?
cóż dać mogę ci
prócz miłości mej
czy to wystarczy ci?
cóż dać mogę ci
prócz miłości mej
czy to wystarczy ci?
gdy twoich oczu
gdy twoich ramion
brak mi
Jest takie miejsce
gdzie cię spotykam
jest taki ogród
lecz w snach
I dom jest tam też
słoneczny nasz dom
jak ten
jak ten
Swą dłoń dajesz mi
lecz wiem - to jest sen
to sen
to sen
Powiedz, że
to nie sen
że to jest
uśmiech twój
i że ten dom
to nasz dom
że nam śpiewa ptak
że nam pachnie kwiat
w ogrodzie mego snu
Jest taka chwila
gdy twoich oczu
gdy twoich ramion
brak mi
I nie ma miejsca
gdzie cię spotkałam
i słońca nie ma już tu
Lecz tak musi być
bo cóż mogę dać?
co dać?
co dać?
Za blask oczu twych
i rąk ciepło, rąk
twych rąk
twych rąk
Nie ma nic
oprócz snów
barwnych snów
z których jest
nasz dom
lecz gdy minie dzień
cóż dać mogę ci
prócz miłości mej
czy to wystarczy ci?
cóż dać mogę ci
prócz miłości mej
czy to wystarczy ci?
cóż dać mogę ci
prócz miłości mej
czy to wystarczy ci?