Ona mówi mi
Jeszcze jeden raz proszę dotknij mnie
Ona mówi mi tyle trudnych słów utknęło w zgiełku dnia
Ona krzyczy znów
Że każda chwila każdy moment morderczy jest
Ona krzyczy znów w obłąkanym tańcu mieszają się krew i łzy
Ona mówi mi
Tyle trudnych chwil w nienawiść zmieniły śmiech
Ona mówi teraz każdy gest odbierasz jako cios
Ona krzyczy znów że tyle bólu tyle krwi że boi się
Ona krzyczy znów lecz jej słowa zagłusza powoli deszcz
Zimne krople ranią twarz ostatnia noc ostatni raz
Ty wiesz, że ranisz mnie
Każdym gestem chcesz rozszarpać - moje ja
Ty wiesz, że chociaż chcesz
Nie możesz, nie możesz zrobić nic
Więc krzycz, krzycz ile chcesz
Twoja rozpacz już naprawdę bawi mnie
Więc krzycz, krzycz ile chcesz
Obwiniaj, oskarżaj o co chcesz
Zimne krople ranią twarz ostatnia noc ostatni raz...
Jeszcze jeden raz proszę dotknij mnie
Ona mówi mi tyle trudnych słów utknęło w zgiełku dnia
Ona krzyczy znów
Że każda chwila każdy moment morderczy jest
Ona krzyczy znów w obłąkanym tańcu mieszają się krew i łzy
Ona mówi mi
Tyle trudnych chwil w nienawiść zmieniły śmiech
Ona mówi teraz każdy gest odbierasz jako cios
Ona krzyczy znów że tyle bólu tyle krwi że boi się
Ona krzyczy znów lecz jej słowa zagłusza powoli deszcz
Zimne krople ranią twarz ostatnia noc ostatni raz
Ty wiesz, że ranisz mnie
Każdym gestem chcesz rozszarpać - moje ja
Ty wiesz, że chociaż chcesz
Nie możesz, nie możesz zrobić nic
Więc krzycz, krzycz ile chcesz
Twoja rozpacz już naprawdę bawi mnie
Więc krzycz, krzycz ile chcesz
Obwiniaj, oskarżaj o co chcesz
Zimne krople ranią twarz ostatnia noc ostatni raz...