Przyjaciel mój opuścił mnie
I nagły ból i w sercu lęk
Mieliśmy razem iść przez życia pół
Zostawił mnie
Przyjaciel mój opuścił mnie
I nie wie nikt gdzie teraz jest
Nie będę szukać go jeszcze nie
Nabiorę sił
To wcale nie był dzień ani rozsądna noc
To jakiś podły czass gdy miał wszystkiego dość
I zobaczyłam już tylko cień za nim
Do diabła z żalem tym i nadzieją
Że gdzieś jest kieszeń dlaa naszych dusz
Skrawek nieba
Byle gdzie
Do diabła z tym
Ciepłym dobrem
Zimnym złem
Znajdę i na to lek
I nagły ból i w sercu lęk
Mieliśmy razem iść przez życia pół
Zostawił mnie
Przyjaciel mój opuścił mnie
I nie wie nikt gdzie teraz jest
Nie będę szukać go jeszcze nie
Nabiorę sił
To wcale nie był dzień ani rozsądna noc
To jakiś podły czass gdy miał wszystkiego dość
I zobaczyłam już tylko cień za nim
Do diabła z żalem tym i nadzieją
Że gdzieś jest kieszeń dlaa naszych dusz
Skrawek nieba
Byle gdzie
Do diabła z tym
Ciepłym dobrem
Zimnym złem
Znajdę i na to lek