Jestem z ognia, jestem z lodu
Syn żywiołów pierworodny
Matką - zima, ojcem - piorun
Wszechpotężny grom
Jestem wojownikiem z lodu
W żyłach płonie moja krew
Widziałem mistyczne cienie
Tam gdzie ciemność bielą jest od wieków
Jam zrodzony z ognia, z lodu
Zimny płomień mglistych cieni
Bezpowrotnie uśmiercony
Nieśmiertelny duch
Jam apokalipsy prorok
Zwiastun wszech zlodowacenia
Wirus kosmicznego chłodu
Jak palący gwiezdny żar
Ciałem skąpany w substancji kosmicznej
W czystym wymiarze, co poprzedza życie
Przestrzeń pełna lodu i śmierci
To mój ośrodek duszy życia
Moi mistyczni przodkowie
Dali mi ogień i siłę
W krainie lodu i śmierci
A mnie nie obca śmierć, tylko strach
Burze i wiatry torują mi drogę
Niezmiennie od tysięcy lat
Księżyc swym blaskiem oślepia horyzont
Niczym grom
Układam planety, skuwam je lodem
Dotykam centrum wszechświata
Jam wirus kosmicznego pyłu
Zrodzony z ognia i lodu - niczym grom
Syn żywiołów pierworodny
Matką - zima, ojcem - piorun
Wszechpotężny grom
Jestem wojownikiem z lodu
W żyłach płonie moja krew
Widziałem mistyczne cienie
Tam gdzie ciemność bielą jest od wieków
Jam zrodzony z ognia, z lodu
Zimny płomień mglistych cieni
Bezpowrotnie uśmiercony
Nieśmiertelny duch
Jam apokalipsy prorok
Zwiastun wszech zlodowacenia
Wirus kosmicznego chłodu
Jak palący gwiezdny żar
Ciałem skąpany w substancji kosmicznej
W czystym wymiarze, co poprzedza życie
Przestrzeń pełna lodu i śmierci
To mój ośrodek duszy życia
Moi mistyczni przodkowie
Dali mi ogień i siłę
W krainie lodu i śmierci
A mnie nie obca śmierć, tylko strach
Burze i wiatry torują mi drogę
Niezmiennie od tysięcy lat
Księżyc swym blaskiem oślepia horyzont
Niczym grom
Układam planety, skuwam je lodem
Dotykam centrum wszechświata
Jam wirus kosmicznego pyłu
Zrodzony z ognia i lodu - niczym grom