Ona była brzydka, pomyślałem sobie
Ślub weźmiemy szybko, łatwo się obłowię
Z bogatego domu, obwieszona złotem
Tata w Mercedesie, mama w Audi8
Co z tego że gruba? Co z tego że niska?
Ociekała potem, myślałem o zyskach
Potrafię przeboleć brzydotę i wagę
Ale nie wiedziałem, na co się narażam!
Gruba feministka, bije mnie bez przerwy
Nos mam już złamany, i wybite zęby
Gruba feministka, krzyczy do mnie stale:
Seksistowska świnio, rób to co ci każe!
Co mam biedny zrobić? Takie znane życie
Odgrodzić karny łańcuch, te rzetelne szczęście
Piorę i gotuje, odkurzam i sprzątam
Ona pije drinki, wydaje pieniądze
Kupuje ubrania, w które ledwie wchodzi
Ja o litość błagam, na kolanach proszę
Niech ktoś ją zabierze, bo już nie mam siły
Ona mnie wykończy, po prostu zabije
Gruba feministka, bije mnie bez przerwy
Nos mam już złamany, i wybite zęby
Gruba feministka, krzyczy do mnie stale:
Seksistowska świnio, rób to co ci każe!
Gruba feministka, sam tego chciałem!
Gruba feministka, w co ja się wjebałem?!
Ślub weźmiemy szybko, łatwo się obłowię
Z bogatego domu, obwieszona złotem
Tata w Mercedesie, mama w Audi8
Co z tego że gruba? Co z tego że niska?
Ociekała potem, myślałem o zyskach
Potrafię przeboleć brzydotę i wagę
Ale nie wiedziałem, na co się narażam!
Gruba feministka, bije mnie bez przerwy
Nos mam już złamany, i wybite zęby
Gruba feministka, krzyczy do mnie stale:
Seksistowska świnio, rób to co ci każe!
Co mam biedny zrobić? Takie znane życie
Odgrodzić karny łańcuch, te rzetelne szczęście
Piorę i gotuje, odkurzam i sprzątam
Ona pije drinki, wydaje pieniądze
Kupuje ubrania, w które ledwie wchodzi
Ja o litość błagam, na kolanach proszę
Niech ktoś ją zabierze, bo już nie mam siły
Ona mnie wykończy, po prostu zabije
Gruba feministka, bije mnie bez przerwy
Nos mam już złamany, i wybite zęby
Gruba feministka, krzyczy do mnie stale:
Seksistowska świnio, rób to co ci każe!
Gruba feministka, sam tego chciałem!
Gruba feministka, w co ja się wjebałem?!