bez Ciebie nie śpię w nocy
bez Ciebie maluję oczy
przytulam inne, myślę o Tobie
me serce pęka nadchodzi koniec
bez Ciebie noc jest ciemniejsza
bez Ciebie mysle o smierci
s***ek wypala me wnetrze
gdy Ty odeszlas umarlo szczescie
moglismy razem zmarnowac zycie
moglismy staczac sie coraz nizej
wtuleni w siebie pewni zaglady
by wzniesc sie na szczyt i umrzec razem
bez Ciebie s***ne ulice
bez Ciebie tabletki lykam
wszedzie szukam Twojego cienia
Twego dotyku, albo spojrzenia
bez Ciebie noc jest ciemniejsza
bez Ciebie mysle o smierci
s***ek wypala me wnetrze
gdy Ty odeszlas umarlo szczescie
moglismy razem zmarnowac zycie
moglismy staczac sie coraz nizej
wtuleni w siebie pewni zaglady
by wzniesc sie na szczyt i umrzec razem
moglismy razem zmarnowac zycie
moglismy staczac sie coraz nizej
wtuleni w siebie pewni zaglady
by wzniesc sie na szczyt i umrzec razem
bez Ciebie maluję oczy
przytulam inne, myślę o Tobie
me serce pęka nadchodzi koniec
bez Ciebie noc jest ciemniejsza
bez Ciebie mysle o smierci
s***ek wypala me wnetrze
gdy Ty odeszlas umarlo szczescie
moglismy razem zmarnowac zycie
moglismy staczac sie coraz nizej
wtuleni w siebie pewni zaglady
by wzniesc sie na szczyt i umrzec razem
bez Ciebie s***ne ulice
bez Ciebie tabletki lykam
wszedzie szukam Twojego cienia
Twego dotyku, albo spojrzenia
bez Ciebie noc jest ciemniejsza
bez Ciebie mysle o smierci
s***ek wypala me wnetrze
gdy Ty odeszlas umarlo szczescie
moglismy razem zmarnowac zycie
moglismy staczac sie coraz nizej
wtuleni w siebie pewni zaglady
by wzniesc sie na szczyt i umrzec razem
moglismy razem zmarnowac zycie
moglismy staczac sie coraz nizej
wtuleni w siebie pewni zaglady
by wzniesc sie na szczyt i umrzec razem