Uczę się twojej nieobecności...
Przy stole
Na ulicy
Gdy sięgam po książkę
Uczę się twojej nieobecności...
Na poduszce przechowującej wspomnienie
Zapachu twego ciała
Gdy dzień pochmurnieje a wiatr tłucze
Pięściami w okiennice wieczoru
Wybacz, że nie potrafię jeszcze
Nauczyć się twojej nieobecności we śnie
Uczę się twojej nieobecności...
Na poduszce przechowującej wspomnienie
Zapachu twego ciała
Gdy dzień pochmurnieje a wiatr tłucze
Pięściami w okiennice wieczoru
Wybacz, że nie potrafię jeszcze
Nauczyć się twojej nieobecności we śnie
Przy stole
Na ulicy
Gdy sięgam po książkę
Uczę się twojej nieobecności...
Na poduszce przechowującej wspomnienie
Zapachu twego ciała
Gdy dzień pochmurnieje a wiatr tłucze
Pięściami w okiennice wieczoru
Wybacz, że nie potrafię jeszcze
Nauczyć się twojej nieobecności we śnie
Uczę się twojej nieobecności...
Na poduszce przechowującej wspomnienie
Zapachu twego ciała
Gdy dzień pochmurnieje a wiatr tłucze
Pięściami w okiennice wieczoru
Wybacz, że nie potrafię jeszcze
Nauczyć się twojej nieobecności we śnie