Jezebel,
Ulice puste patrzą w dal.
A we włosach tańczy tylko wiatr.
Jezebel,
Źrenice horyzontu spięły brzeg.
To co było będzie, tym czym jest.
Tym czym teraz jest.
Bramy piekieł przenika gęsta mgła.
Jak kartki z mego życia,
Jak przeszłość gwiazd.
Składam co dnia fragmenty,
Poza l***ra szkłem.
Składam co dnia wspomnienia,
Mlecznej drogi cień.
Mimo, że nic w pamięci nie powtarza się.
Ulice puste patrzą w dal.
A we włosach tańczy tylko wiatr.
Jezebel,
Źrenice horyzontu spięły brzeg.
To co było będzie, tym czym jest.
Tym czym teraz jest.
Bramy piekieł przenika gęsta mgła.
Jak kartki z mego życia,
Jak przeszłość gwiazd.
Składam co dnia fragmenty,
Poza l***ra szkłem.
Składam co dnia wspomnienia,
Mlecznej drogi cień.
Mimo, że nic w pamięci nie powtarza się.