Wiesz jak to jest w życiu czasem
Kiedy starasz się nie być kutasem
Robić zawsze to co trzeba
Ale zadowolić się wszystkich nie da
I nie da się być na czasie
Zawsze na wszystkim najlepiej znać się
Bywa tak, że mimo starań zachowujesz się ja baran
O Jezu, o Jezu słodki sumienie męczy cię jak łaskotki
Stłumienie go, cel uświęca środki
Hulta Bull's Eye jak w grze w lotki wymyka się
A wraz z nim twoja reputacja niczym pojazd
Ciągnie w tył, gdy chcesz do przodu
A ty pytasz skąd? skąd ten odór?
Odór...
Odór...
Ty lepiej zamknij otwór...
Bo czuję odór
Czy ty wiesz jaka tego przyczyna?
Ludzie sądzić chcą ciebie po czynach
Nie po słowach, nie po twarzy
Więc kiedy się smrodek przydarzy
Powiedz mu czym prędzej dozo!
Bądź jak ten Brise areozol
I nie łudź się, że na zawsze
Bo każdy cosik czasem spaprze
Ważne jest by móc się postarać
Naprawić nie na innych zwalać
Ludzka rzecz to błądzić, wiem to
Nie wierzysz? to rzuć kamień, yo
Wielki smród nagle miastem zawładnął
Czyżby na miasto gówno spadło
Swąd jak siarkowodór
A ty pytasz skąd? skąd ten odór?
Odór...
Odór...
Ty lepiej zamknij otwór...
Bo czuję odór
Chciałeś wszystko dobrze ogarnąć
A z tego wyszło końskie łajno
Tak zwana końska spierdolina
I nie wiesz teraz jaka tego przyczyna
Zrzedła ci mina, bo już capi, capi
Całe osiedle a ty zabić, zabić
Nie wiesz jak, oj, jak mi żal ciebie brat
Doświadczenie chyba tobie brak
Z góry patrzy na to cały świat
A ty nawet nie wyciągniesz pały nad
Nim, oj, jaki z ciebie nieborak uwierz mi
Tak to jest kiedy idzie wszystko jak z płatka
A tu nagle wyskoczy ci bączek i jatka
Wtedy zaczyna się
Wszystko co dobre zamienia się w złe
Znowu nadepnąłeś na kolejną minę
Dopiero co zacząłeś, a i tak jesteś w tyle
O Boże, Boże, nie, ja chcę iść do przodu
Ale jak mam iść jak dookoła mnie tyle smrodu
Wali równo, wali równo
A jak nie ma walić jak przecież to gówno
Nie cud, bo ma rodowód i to nie bez powodu
Z daleka to czuć od wschodu do zachodu, bo to
Odór...
Odór...
Ty lepiej zamknij otwór...
Bo czuję odór
Ej Dab, ludzie pytają mnie znów
Czy to z dup czy to z głów
Cz to usta czy to rów
Powodują ten smród
Ludzie po co tyle słów
Wystarczy zamknąć otwór i już
Odór...
Odór...
Ty lepiej zamknij otwór...
Bo czuję odór
Kiedy starasz się nie być kutasem
Robić zawsze to co trzeba
Ale zadowolić się wszystkich nie da
I nie da się być na czasie
Zawsze na wszystkim najlepiej znać się
Bywa tak, że mimo starań zachowujesz się ja baran
O Jezu, o Jezu słodki sumienie męczy cię jak łaskotki
Stłumienie go, cel uświęca środki
Hulta Bull's Eye jak w grze w lotki wymyka się
A wraz z nim twoja reputacja niczym pojazd
Ciągnie w tył, gdy chcesz do przodu
A ty pytasz skąd? skąd ten odór?
Odór...
Odór...
Ty lepiej zamknij otwór...
Bo czuję odór
Czy ty wiesz jaka tego przyczyna?
Ludzie sądzić chcą ciebie po czynach
Nie po słowach, nie po twarzy
Więc kiedy się smrodek przydarzy
Powiedz mu czym prędzej dozo!
Bądź jak ten Brise areozol
I nie łudź się, że na zawsze
Bo każdy cosik czasem spaprze
Ważne jest by móc się postarać
Naprawić nie na innych zwalać
Ludzka rzecz to błądzić, wiem to
Nie wierzysz? to rzuć kamień, yo
Wielki smród nagle miastem zawładnął
Czyżby na miasto gówno spadło
Swąd jak siarkowodór
A ty pytasz skąd? skąd ten odór?
Odór...
Odór...
Ty lepiej zamknij otwór...
Bo czuję odór
Chciałeś wszystko dobrze ogarnąć
A z tego wyszło końskie łajno
Tak zwana końska spierdolina
I nie wiesz teraz jaka tego przyczyna
Zrzedła ci mina, bo już capi, capi
Całe osiedle a ty zabić, zabić
Nie wiesz jak, oj, jak mi żal ciebie brat
Doświadczenie chyba tobie brak
Z góry patrzy na to cały świat
A ty nawet nie wyciągniesz pały nad
Nim, oj, jaki z ciebie nieborak uwierz mi
Tak to jest kiedy idzie wszystko jak z płatka
A tu nagle wyskoczy ci bączek i jatka
Wtedy zaczyna się
Wszystko co dobre zamienia się w złe
Znowu nadepnąłeś na kolejną minę
Dopiero co zacząłeś, a i tak jesteś w tyle
O Boże, Boże, nie, ja chcę iść do przodu
Ale jak mam iść jak dookoła mnie tyle smrodu
Wali równo, wali równo
A jak nie ma walić jak przecież to gówno
Nie cud, bo ma rodowód i to nie bez powodu
Z daleka to czuć od wschodu do zachodu, bo to
Odór...
Odór...
Ty lepiej zamknij otwór...
Bo czuję odór
Ej Dab, ludzie pytają mnie znów
Czy to z dup czy to z głów
Cz to usta czy to rów
Powodują ten smród
Ludzie po co tyle słów
Wystarczy zamknąć otwór i już
Odór...
Odór...
Ty lepiej zamknij otwór...
Bo czuję odór