Już widzę muszę się bronić, staję się wrogiem jak Doe z "Siedem",
Lejesz na mnie wiadro pomyj a i trafi się nie jeden,
Co bez cienia wątpliwości zacznie topić mnie w krytyce,
Chcecie mi połamać kości, za to że kurwa przemycę,
Do każdego słowa prawdę o waszych chorobach,
Najbardziej skrytych jazdach, egzemplifikacji psich zachowań,
I nie chce was prostować, diabłu mogę was sprzedać,
Bo wszyscy prawdziwi chcą mnie zajebać,
Nie rekompensuję sobie kompleksu minipenisa,
Odwróconym krzyżem, co na szyi ci zwisa,
Pizdo wychowana na scenie w formacie MP3,
Nie jestem wściekły, dopiero zaczynam być zły,
Chcecie wieszać psy, ta, a kurwa gdzie wasze emocje,
Ja tu stoję, robię swoje, kurwa nigdy nie spocznę,
Gniew to jest to, co tak do końca mną kieruje,
A ty jesteś zwykłym śmieciem, zakompleksionym chujem,
Pod fasadą twardziela, co ma innych ludzi w dupie,
skrywasz swoją słabą mordę w której tkwią oczy trupie,
Bez litości je wyłupię, a ty zwołaj swoje crew,
Hardcore'owa popierdółko, będę ci w ryja pluł,
Macie wyjebane na wszelki indywidualizm,
Jesteś kopią kolegi? To masz się czym pochwalić,
chciałbym w ryja butem walić, ale muszę szybko biegać,
Bo wszyscy prawdziwi chcą mnie zajebać,
Obrońcy zwierząt w autach ze skórzaną tapicerką,
Śpią na poduszkach z pierza, zapychając pysk marchewką,
Nie pozwólmy krowie zdechnąć, chuj że ktoś żre ze śmietnika,
Masz swoja ideologię, co wyraża się w badzikach,
Siedemnaście lat i bryka, parodia buntownika,
Pluję wam w mordy i nie czuje żadnego ryzyka,
I choć jestem za wulgarny żeby się, kurwa, sprzedać,
To i tak wszyscy prawdziwi chcą mnie zajebać.
Wszyscy prawdziwi chcą mnie zajebać!
Noli Me Tangere
Wysrana z Orsay'a kolekcja dla anarchistów,
Lepiej być top kurwa trendy, niż nosić ciuchy z odzysku,
Z tysięcy pysków skopiowana ideologia,
Powtarzana do znudzenia jak mantra, karygodna,
Głupota zrodzona z efektu agitki na zlotach,
Z e-zinow ksera tona informacji w mózgu mota,
Ale to ja jestem ciota, to mnie trzeba pogrzebać,
Bo wszyscy prawdziwi chcą mnie zajebać,
Się wiązać nie będę z żadnym społecznym trendem,
Informacji zdobędę, ile wlezie i przędę,
Swoją ideologię opartą na prawdziwym buncie,
Anty-systemowym wrzasku, sprzeciwie na każdym gruncie,
Skoro jesteś taki zły na te państwowe kurestwa,
To dlaczego jeszcze nie pozbyłeś się obywatelstwa?
I jak administracji chcesz charać prosto w pysk,
To na jaki chuj, za mieszkanie płacisz czynsz?
Dyskurs mógłby trwać dalej, możesz pierdolić o squot'ingu,
Łatwo o tym gadać mając cztery zera na bilingu,
Wyciągu z karty czy innej ikonie anarchii,
Nie martwisz się przecież o szamę, niech twoja matka się martwi,
Chamie, wiesz co mnie drażni? Buntownik z domku na przedmieściach,
Prywatne studia, czesne, jak chuj jesteś po przejściach,
Przerośnięty matoł, z napompowaną klatą,
Przecież na gigach, kurwo, masz imponować małolatom,
Kreta, Malta, Alpy czy ten prostacki Balaton,
Wpierdolisz foty na Myspace, opis na komunikator,
Gdybym teraz miał broń, to wyszedłbym na ulicę,
Karmić swoje uszy tych wszystkich pewnych siebie krzykiem,
Nie strasz mnie krzyżykiem, uspokoić się mnie nie da,
Nie pierdol pierdol twego miłosierdzia mi nie trzeba,
A finał przewidzieć łatwiej niż u H. Alfreda,
Ej, wszyscy prawdziwi chcą mnie zajebać.
Wszyscy prawdziwi chcą mnie zajebać!
Noli Me Tangere
Teraz macie powód, by pluć mi na ryj,
Teraz macie powód, żebym pod Ziemią gnił,
Teraz macie powód zdeptać jebaną larwę,
Za to, że powiedziałem wam prosto w pysk prawdę,
Ja do końca będę darł ryj,
Tak, do końca swoich dni.
Nie chcę tak żyć.
Lejesz na mnie wiadro pomyj a i trafi się nie jeden,
Co bez cienia wątpliwości zacznie topić mnie w krytyce,
Chcecie mi połamać kości, za to że kurwa przemycę,
Do każdego słowa prawdę o waszych chorobach,
Najbardziej skrytych jazdach, egzemplifikacji psich zachowań,
I nie chce was prostować, diabłu mogę was sprzedać,
Bo wszyscy prawdziwi chcą mnie zajebać,
Nie rekompensuję sobie kompleksu minipenisa,
Odwróconym krzyżem, co na szyi ci zwisa,
Pizdo wychowana na scenie w formacie MP3,
Nie jestem wściekły, dopiero zaczynam być zły,
Chcecie wieszać psy, ta, a kurwa gdzie wasze emocje,
Ja tu stoję, robię swoje, kurwa nigdy nie spocznę,
Gniew to jest to, co tak do końca mną kieruje,
A ty jesteś zwykłym śmieciem, zakompleksionym chujem,
Pod fasadą twardziela, co ma innych ludzi w dupie,
skrywasz swoją słabą mordę w której tkwią oczy trupie,
Bez litości je wyłupię, a ty zwołaj swoje crew,
Hardcore'owa popierdółko, będę ci w ryja pluł,
Macie wyjebane na wszelki indywidualizm,
Jesteś kopią kolegi? To masz się czym pochwalić,
chciałbym w ryja butem walić, ale muszę szybko biegać,
Bo wszyscy prawdziwi chcą mnie zajebać,
Obrońcy zwierząt w autach ze skórzaną tapicerką,
Śpią na poduszkach z pierza, zapychając pysk marchewką,
Nie pozwólmy krowie zdechnąć, chuj że ktoś żre ze śmietnika,
Masz swoja ideologię, co wyraża się w badzikach,
Siedemnaście lat i bryka, parodia buntownika,
Pluję wam w mordy i nie czuje żadnego ryzyka,
I choć jestem za wulgarny żeby się, kurwa, sprzedać,
To i tak wszyscy prawdziwi chcą mnie zajebać.
Wszyscy prawdziwi chcą mnie zajebać!
Noli Me Tangere
Wysrana z Orsay'a kolekcja dla anarchistów,
Lepiej być top kurwa trendy, niż nosić ciuchy z odzysku,
Z tysięcy pysków skopiowana ideologia,
Powtarzana do znudzenia jak mantra, karygodna,
Głupota zrodzona z efektu agitki na zlotach,
Z e-zinow ksera tona informacji w mózgu mota,
Ale to ja jestem ciota, to mnie trzeba pogrzebać,
Bo wszyscy prawdziwi chcą mnie zajebać,
Się wiązać nie będę z żadnym społecznym trendem,
Informacji zdobędę, ile wlezie i przędę,
Swoją ideologię opartą na prawdziwym buncie,
Anty-systemowym wrzasku, sprzeciwie na każdym gruncie,
Skoro jesteś taki zły na te państwowe kurestwa,
To dlaczego jeszcze nie pozbyłeś się obywatelstwa?
I jak administracji chcesz charać prosto w pysk,
To na jaki chuj, za mieszkanie płacisz czynsz?
Dyskurs mógłby trwać dalej, możesz pierdolić o squot'ingu,
Łatwo o tym gadać mając cztery zera na bilingu,
Wyciągu z karty czy innej ikonie anarchii,
Nie martwisz się przecież o szamę, niech twoja matka się martwi,
Chamie, wiesz co mnie drażni? Buntownik z domku na przedmieściach,
Prywatne studia, czesne, jak chuj jesteś po przejściach,
Przerośnięty matoł, z napompowaną klatą,
Przecież na gigach, kurwo, masz imponować małolatom,
Kreta, Malta, Alpy czy ten prostacki Balaton,
Wpierdolisz foty na Myspace, opis na komunikator,
Gdybym teraz miał broń, to wyszedłbym na ulicę,
Karmić swoje uszy tych wszystkich pewnych siebie krzykiem,
Nie strasz mnie krzyżykiem, uspokoić się mnie nie da,
Nie pierdol pierdol twego miłosierdzia mi nie trzeba,
A finał przewidzieć łatwiej niż u H. Alfreda,
Ej, wszyscy prawdziwi chcą mnie zajebać.
Wszyscy prawdziwi chcą mnie zajebać!
Noli Me Tangere
Teraz macie powód, by pluć mi na ryj,
Teraz macie powód, żebym pod Ziemią gnił,
Teraz macie powód zdeptać jebaną larwę,
Za to, że powiedziałem wam prosto w pysk prawdę,
Ja do końca będę darł ryj,
Tak, do końca swoich dni.
Nie chcę tak żyć.