Kocham Cię, kocham Cię, Panie
fale śmierci ogarniały mnie
przerażały mnie trąby Beliala
ściskały mnie pęta Szeolu
pochwycony byłem w sidła śmierci
Kocham Cię, kocham Cię, Panie
Wołałem Pana w moim udręczeniu
mego Boga, mego Boga przyzywałem
i usłyszał mój głos ze swej świątyni
i dotarł do Jego ucha mój krzyk
i ziemia poruszyła się i zachwiała
zadrżały fundamenty gór
i wyciągnął swą rękę i mnie pochwycił
wydźwignął mnie z głębokości wód
Kocham Cię, kocham Cię, Panie
[Z Księgi Psalmów]
fale śmierci ogarniały mnie
przerażały mnie trąby Beliala
ściskały mnie pęta Szeolu
pochwycony byłem w sidła śmierci
Kocham Cię, kocham Cię, Panie
Wołałem Pana w moim udręczeniu
mego Boga, mego Boga przyzywałem
i usłyszał mój głos ze swej świątyni
i dotarł do Jego ucha mój krzyk
i ziemia poruszyła się i zachwiała
zadrżały fundamenty gór
i wyciągnął swą rękę i mnie pochwycił
wydźwignął mnie z głębokości wód
Kocham Cię, kocham Cię, Panie
[Z Księgi Psalmów]