Nie idź do pracy.
Nie idź do pracy.
To szatan puszcza imejle.
To szatan daje dyplomy.
Nie idź do pracy.
Nie idź do pracy.
To szatan daje ci urlop.
Tam czeka na ciebie nic.
Nic.
Nic w dużej czapce,
czapce niewidce.
To nic.
Nie idź na schody.
Nie idź na zewnątrz.
Tam czeka na ciebie nic.
Bo to nic.
Nie idź do pracy.
Ukryj twarz w poduszce.
Nie idź do pracy,
Tam czai się nic.
To nic tam rządzi.
Nic nienawidzi.
Nic.
Nic.
Nie idź.
To to nic.
To nic.
Nic.
Nie idź do pracy.
To szatan puszcza imejle.
To szatan daje dyplomy.
Nie idź do pracy.
Nie idź do pracy.
To szatan daje ci urlop.
Tam czeka na ciebie nic.
Nic.
Nic w dużej czapce,
czapce niewidce.
To nic.
Nie idź na schody.
Nie idź na zewnątrz.
Tam czeka na ciebie nic.
Bo to nic.
Nie idź do pracy.
Ukryj twarz w poduszce.
Nie idź do pracy,
Tam czai się nic.
To nic tam rządzi.
Nic nienawidzi.
Nic.
Nic.
Nie idź.
To to nic.
To nic.
Nic.