W czarnych kontynentach twych słonecznych okularów
Jest nas dwóch
Moje ciało i mój duch
I obaj myślimy że wszystko zmienimy
Nim nastanie noc
Jadę w gości na południe bo
Czeka na mnie nowy ląd
Z tobą i pod prąd
Znajdę się gdzieś daleko stąd
Nie puszczajmy teraz rąk
W czarnych kontynentach twych słonecznych okularów
Pada deszcz
A słońce praży gdzieś na plaży
Odciski palców miłosnych bywalców
Znajdę się gdzieś
Z tobą gdzie
Miłość kwitnie cały rok
Nim nastanie noc
Jadę w gości na południe bo
Czeka na mnie nowy ląd
Z tobą i pod prąd
Znajdę się gdzieś daleko stąd
Nie puszczajmy teraz rąk
Jest nas dwóch
Moje ciało i mój duch
I obaj myślimy że wszystko zmienimy
Nim nastanie noc
Jadę w gości na południe bo
Czeka na mnie nowy ląd
Z tobą i pod prąd
Znajdę się gdzieś daleko stąd
Nie puszczajmy teraz rąk
W czarnych kontynentach twych słonecznych okularów
Pada deszcz
A słońce praży gdzieś na plaży
Odciski palców miłosnych bywalców
Znajdę się gdzieś
Z tobą gdzie
Miłość kwitnie cały rok
Nim nastanie noc
Jadę w gości na południe bo
Czeka na mnie nowy ląd
Z tobą i pod prąd
Znajdę się gdzieś daleko stąd
Nie puszczajmy teraz rąk