.

Pisak Lyrics

Wystarczy mi to o-puszczone tło
Otóż ono jak stróż tusz chłonąc, co rzec?
Ponoć możesz być automatem
Na biel mieć patent a w kratę cios karate
Raz dostatek raz ostatek
Raz dostatecznie raz ponad światem
Z byle dylematem idę temat za tematem jak
Ile skill'i radę da na dany track
Moi mili fe-fe-fe-fe-feeling
W morzu styli aby-by-byśmy byli
Miliony faktów, rewolucja lekarstwem na dźwięk kompaktów

Wdech, wydech idę temat za tematem jak
Słów lawina więc starczy mi track
To z byle dylematem, moment, track, chwila, chill-out
O-pusz-czone tło rozpoczynam

Wdech, wydech idę temat za tematem jak
Słów lawina więc starczy mi track
To z byle dylematem, moment, track, chwila, chill-out
O-pusz-czone tło rozpoczynam

Wdech, wydech, idę, moment, chwila, chill-out
Ogień, dym mam w sobie, nikotyna
Finał, wpina, okulary, mina
Słów lawina, pióro w ruch, rozpoczynam
To te bity, hity, obieg, drugi człowiek
To co tanie i co drogie
To co w głowie i co w sobie
To ten grzechów powiew
Świat na przekór mi lub tobie
Ja znów to dla ciebie robię
Miuosh znów tonie w słowie
A więc ciężar na mnie, każdy niestarannie
Na ten cały syf mam lekarstwo przynajmniej
Więc rec, play, jak klei słowa głowa
A w niej coś co każe rapować
Więc kac, sytuacje gdy trzeba chlać
Kogo znać, z kim się śmiać, wokół czego trwać
I gdzie służyć, jaki ciąg dalej wróżyć
Co następnego w imię rewolucji zburzyć
Co mnie nuży, co mi służy, co mnie wkurzy
Co muszę robić, żeby czas mi się nie dłużył
I być przy kim, a nie kim, ni mim, ni manekin
To majki, publika, hałas, klika, deck'i
Wdech, wydech idę temat za tematem jak
Słów lawina więc starczy mi track
To z byle dylematem, moment, track, chwila, chill-out
O-pusz-czone tło rozpoczynam
Wdech, wydech idę temat za tematem jak
Słów lawina więc starczy mi track
To z byle dylematem, moment, track, chwila, chill-out
O-pusz-czone tło rozpoczynam

Uwierz, to nie biznes, a w to wchodzę
Gubię treści umów gdzieś po drodze
Mówię głośno o tym jakie mam zamoty
Nie dla paru złotych, piwa z baru
Weź nie czaruj, bo to śmieszne kwoty
Daj końcówki na high, komórki zmachaj
Graj to gówno, ten krążek to nakaz
Tkwisz przy tym jak my przy pisakach
To jedna z przyczyn, która ciągle trzyma mnie przy trackach
To twoje media nie komedia przy której chcesz płakać
Coś co nas zjedna, a nie każe liczyć tylko na fart
To nie dla niekumatych co nie wiedzą ile taki towar wart
Trzy, dwa, jeden - start
Report lyrics
Miraż (2006)