Przestań się bujać jak pierdolony rezus
Jak będziesz dalej huczał dostaniesz baty
By kochać bliźnich nauczał pan Jezus
Ale czasami po prostu nie da rady
Sobotni wieczór wbijam na domówkę
Gra muzyka, dziewczyny tańczą, pijemy wódkę
Śmiejemy się, bawimy, kochamy młode życie
Gdy nagle okazuje się, że kończy nam się picie
Ja jestem najtrzeźwiejszy, więc biorę brata swego
Zbieramy zamówienia i idziemy do nocnego
Jesteśmy w środku, gdy trzaskają drzwi
I wchodzi do sklepu jakiś pojebany typ
Przestań się bujać jak pierdolony rezus
Jak będziesz dalej huczał dostaniesz baty
By kochać bliźnich nauczał pan Jezus
Ale czasami po prostu nie da rady
Stoimy w kolejce, a ten cham nam ubliża
Wyzywa od najgorszych, próbuje nas poniżać
My patrzymy na siebie i wybuchamy śmiechem
Nie po chrześcijańsku przecież jest reagować gniewem
Odwracam się do niego i mówię kulturalnie
Przestań zachowywać się wobec nas wulgarnie
Nie chcemy awantury, więc po co ten cały syf
On idzie do mnie wrzeszcząc, że zaraz wyjebie mi
Przestań się bujać jak pierdolony rezus
Jak będziesz dalej huczał dostaniesz baty
By kochać bliźnich nauczał pan Jezus
Ale czasami po prostu nie da rady
[tylko tekstyhh.pl]
Pytam się przerażonego sprzedawcy
Czy ma czekoladki Tiki-Taki albo Kasztanki
Sprzedawca mówi, że na sztuki ma tylko Michałki
Kupuję trzy i staram się uniknąć głupiej walki
Mówię do brata - Michał daj mu Michałka
Na pogodzenie, może rozładuje tym ciśnienie
Michał bierze czekoladkę i ze śmiechu się krztusi
A ten zjebany łeb zaczyna mego brata dusić
Przestań się bujać jak pierdolony rezus
Jak będziesz dalej huczał dostaniesz baty
By kochać bliźnich nauczał pan Jezus
Ale czasami po prostu nie da rady
W obronie brata mój szybki atak
Spada jak topór kata, biję seriami z siłą wariata
Cham na glebę pada, ja na klacie mu siadam
Oprawiam go pięściami i łokciami poprawiam
Bezsensowna krwawa jatka, chora jazda
Wpierdol na życzenie, z ryja miazga
Ja dłonie mam czerwone, jakbym zarzynał świniaka
On czołga się do wyjścia jak pies na czworaka
Przestań się bujać jak pierdolony rezus
Jak będziesz dalej huczał dostaniesz baty
By kochać bliźnich nauczał pan Jezus
Ale czasami po prostu nie da rady
Jak będziesz dalej huczał dostaniesz baty
By kochać bliźnich nauczał pan Jezus
Ale czasami po prostu nie da rady
Sobotni wieczór wbijam na domówkę
Gra muzyka, dziewczyny tańczą, pijemy wódkę
Śmiejemy się, bawimy, kochamy młode życie
Gdy nagle okazuje się, że kończy nam się picie
Ja jestem najtrzeźwiejszy, więc biorę brata swego
Zbieramy zamówienia i idziemy do nocnego
Jesteśmy w środku, gdy trzaskają drzwi
I wchodzi do sklepu jakiś pojebany typ
Przestań się bujać jak pierdolony rezus
Jak będziesz dalej huczał dostaniesz baty
By kochać bliźnich nauczał pan Jezus
Ale czasami po prostu nie da rady
Stoimy w kolejce, a ten cham nam ubliża
Wyzywa od najgorszych, próbuje nas poniżać
My patrzymy na siebie i wybuchamy śmiechem
Nie po chrześcijańsku przecież jest reagować gniewem
Odwracam się do niego i mówię kulturalnie
Przestań zachowywać się wobec nas wulgarnie
Nie chcemy awantury, więc po co ten cały syf
On idzie do mnie wrzeszcząc, że zaraz wyjebie mi
Przestań się bujać jak pierdolony rezus
Jak będziesz dalej huczał dostaniesz baty
By kochać bliźnich nauczał pan Jezus
Ale czasami po prostu nie da rady
[tylko tekstyhh.pl]
Pytam się przerażonego sprzedawcy
Czy ma czekoladki Tiki-Taki albo Kasztanki
Sprzedawca mówi, że na sztuki ma tylko Michałki
Kupuję trzy i staram się uniknąć głupiej walki
Mówię do brata - Michał daj mu Michałka
Na pogodzenie, może rozładuje tym ciśnienie
Michał bierze czekoladkę i ze śmiechu się krztusi
A ten zjebany łeb zaczyna mego brata dusić
Przestań się bujać jak pierdolony rezus
Jak będziesz dalej huczał dostaniesz baty
By kochać bliźnich nauczał pan Jezus
Ale czasami po prostu nie da rady
W obronie brata mój szybki atak
Spada jak topór kata, biję seriami z siłą wariata
Cham na glebę pada, ja na klacie mu siadam
Oprawiam go pięściami i łokciami poprawiam
Bezsensowna krwawa jatka, chora jazda
Wpierdol na życzenie, z ryja miazga
Ja dłonie mam czerwone, jakbym zarzynał świniaka
On czołga się do wyjścia jak pies na czworaka
Przestań się bujać jak pierdolony rezus
Jak będziesz dalej huczał dostaniesz baty
By kochać bliźnich nauczał pan Jezus
Ale czasami po prostu nie da rady